GKS Futsal Tychy w tym sezonie zdecydowanie lepiej radzi sobie na wyjazdach niż przed własną publicznością. Tyszanie wczoraj wygrali drugi mecz poza Tychami.

Zespół Andrzeja Szłapy na inaugurację rozgrywek musiał uznać wyższość AZS UŚ Katowice. Tyszanie przed własną publicznością przegrali 1:4 zaliczając bolesny falstart.

Tydzień później GKS Futsal grał w Lublinie, gdzie rozgromił 6:0 tamtejszy KS AZS UMCS. Wydawało się wówczas, że tyszanie wkroczyli na właściwe tory, a mecz we własnej hali z Górnikiem Polkowice miał to pokazać. Ostatecznie to spotkanie zakończyło się remisem 4:4, który patrząc na układ tabeli można uznać za dobry wynik.

Wczoraj zespół Andrzeja Szłapy grał we Wrocławiu z tamtejszym Śląskiem. Pojedynek doskonale rozpoczęli gospodarze, którzy już w drugiej min. objęli prowadzenie. GKS Futsal jednak rozgrywał dobre zawody i w odstępie trzech minut zdobył trzy gole. Wyrównał w szóstej min. Pasierbek, a dwie min. później na prowadzenie „Trójkolorowych” wyprowadził Gąsior. Chwilę później na listę strzelców wpisał się Pytel.

Kiedy wydawało się, że tyszanie mecz mają pod kontrolą, to miejscowi zdobyli dwa gole i na przerwę zespoły schodziły z remisem 2:2. Drugą połowię podopieczni Szłapy rozpoczęli w najlepszy możliwy sposób, bo od zdobytej bramki. Trafienie Cichego jak się później okazało było tym zwycięskim, a GKS Futsal pokonał na wyjeździe Śląsk 4:3.

Tyszanie po czterech meczach mają na koncie siedem punktów i zajmują piąte miejsce w tabeli. Za tydzień (22.10.) GKS Futsal podejmować będzie Futsal Nowiny.

Śląsk Wrocław – GKS Futsal Tychy 3:4 (3:3). Bramki: Pasierbek (6.), Gąsior (8.), Pytel (9.), Cichy (22.).

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.