Koszykarze GKS Tychy wracają na właściwe tory. Tyszanie po niezłym meczu pokonali Decka Pelplin 76:71.
Zespół Tomasza Jagiełki jechał do Pelplina z chęcią wzięcia rewanżu za porażkę przed własną publicznością w pierwszej rundzie. Wówczas Decka wygrała w tyskiej Hali Sportowej 85:84.
Zdecydowanym faworytem tej potyczki byli tyszanie, którzy wciąż utrzymują kontakt z czołówką. GKS do liderującego Sokoła Łańcut traci bowiem dwa punkty, ale mecz rozegrany więcej. Do drugiego Górnika Wałbrzych tyszanie tracą zaledwie oczko i z pewnością walka o najwyższe miejsce w tabeli będzie emocjonująca.
W Pelplinie mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli podopieczni Tomasza Jagiełki. Gra była od początku wyrównana, ale nieco lepiej radzili sobie „Trójkolorowi”, którzy po pierwszej kwarcie prowadzili 20:17. W drugiej tyszanie przejęli inicjatywę i całkowicie dyktowali warunki, a na przerwę schodzili prowadząc 41:31.
Wysokie prowadzenie do przerwy nie zapowiadało niespodzianki. Po zmianie stron jednak gospodarze wrócili do gry i.. odrobili straty z nawiązką. Zawodnicy Decka Pelplin wyszli na dwubramkowe prowadzenie, dzięki czemu czwarta kwarta zapowiadała się bardzo ciekawie. Widać było, że przebieg trzeciej części zaskoczył, ale i wywołał sportową złość w tyszanach. Ci nie zamierzali odpuszczać – przejęli inicjatywę, wyszli na prowadzenie i ostatecznie w pełni zasłużenie wygrali mecz.
Decka Pelplin – GKS Tychy 71:76 (17:20, 14:21, 25:13, 15:22).
GKS: Trubacz 20 (4/8 za 3), Wieloch 12, Krajewski 12 (5 przechwytów), Koperski 9 (5 asyst), Tyszka 8, Mąkowski 6 (6 zbiórek), Stankowski 5 (5 asyst), Chodukiewicz 4, Diduszko.