Hokeiści GKS Tychy sięgnęli po kolejną wygraną. Tym razem dzięki kapitalnej trzeciej tercji wygrali w Sanoku 4:2.
Rozgrywane awansem spotkanie 7. kolejki mogło się podobać kibicom, choć największe emocje przyszły dopiero w ostatniej tercji.
Od pierwszych minut zdecydowaną przewagę mieli podopieczni Andrieja Sidorienki. Nie potrafili jednak jej przekuć na gole, choć kilkukrotnie próbowali zaskoczyć bramkarza miejscowych. Ci byli skuteczniejsi, bo po nieco ponad kwadransie gry objęli prowadzenie. Utrzymali je aż do 33. min. Wówczas Na listę strzelców wpisał się Olaf Bizacki. Wcześniej sanoczanie zmarnowali dwie przewagi.
Trzecia tercja była zdecydowanie najlepszą. Miejscowi doskonale ją rozpoczęli, bo wykorzystując przewagę zawodnika ponownie wyszli na prowadzenie. Po tym golu gra się mocno ożywiła, ale gole zdobywali już tylko „Trójkolorowi”. Do wyrównania doprowadził Viktar Turkin. W 50. min. zespół GKS grał z przewagą zawodnika, a efektowną akcję celnym strzałem wykończył Christian Mroczkowski. Wynik ustanowił nieco ponad minutę później Pavel Padakin.
Kolejne ligowe spotkanie tyszanie rozegrają w najbliższą niedzielę (01.10.) przed własną publicznością. Podejmą wówczas KE Energa Toruń.
Marma Ciarko STS Sanok – GKS Tychy 2:4 (1:0, 0:1, 1:3)
1:0 Szymon Fus – Krzysztof Bukowski – Ondrej Rybnikar (16:08)
1:1 Olaf Bizacki – Bartłomiej Pociecha – Illia Korenchuk (32:45)
2:1 Bartosz Florczak – Aku Alho – Szymon Dobosz (41:54) 5/4
2:2 Viktar Turkin – Bartłomiej Pociecha – Illia Korenchuk (49:39)
2:3 Christian Mroczkowski – Roman Rac – Alan Łyszczarczyk (52:22) 5/4
2:4 Pavel Padakin – Olaf Bizacki – Filip Komorski (53:46)
GKS Tychy: Fucik (Lewartowski) – Jaśkiewicz, Kaskinen; Mroczkowski, Rac, Łyszczarczyk – Bizacki, Pociecha; Gościński, Turkin, Korenchuk – Jaromersky, Ciura; Krzyżek, Galant, Marzec – Nilsson, Bukowski, Padakin, Komorski, Jeziorski.
Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.