Ogrodnik Cielmice pokazuje, że w niższych ligach można wygrywać mecze bez etatowego bramkarza. Cielmiczanie dokonali tego w Woszczycach.
Tyszanie już trzeci mecz radzą sobie bez etatowego bramkarza, a w tę rolę znakomicie potrafi wkomponować się Sławomir Granek. W meczu w Woszczycach pokazał się z bardzo dobrej strony kilkukrotnie ratując swój zespół przed startą gola.
W poprzednich meczach Ogrodnik również grał bez bramkarza, a mimo to tyszanie nie ponieśli porażki. W pierwszym pokonali na wyjeździe LKS Rudołtowice-Ćwiklice 4:0, a w kolejnym zremisowali u siebie z Fortuną Wyry 4:4. W tym meczu zespół pokazał charakter, bowiem przegrywał już 1:4!
W Woszczycach Ogrodnik dobrze rozpoczął pojedynek, bo po golu Łukasza Bilińskiego objął prowadzenie. Defensywa jednak nie wystrzegała się błędów, a dwa były bardzo kosztowne. Gospodarze najpierw wyrównali, a następnie wyszli na prowadzenie. Jednak jeszcze przed przerwą Ogrodnik doprowadził do wyrównania, a gola tym razem zdobył Bruno Toporczyk. Po zmianie stron cielmiczanie grali bardzo cierpliwie i tworzyli sobie sporo okazji podbramkowych. Jedną z nich wykorzystał Majno dając komplet punktów swojemu zespołowi.
LKS Woszczyce – Ogrodnik Cielmice 2:3 (2:2). Bramki: Ł. Biliński, B. Toporczyk, Majno.
Ogrodnik Cielmice po 14. kolejce ligowej zajmuje szóste miejsce w tabeli tyskiej A-klasy. Tyszanie mają w dorobku 24 punkty i do liderującego Krupińskiego Suszec tracą dziewięć oczek.
Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.