Kto jak nie wychowanek ma tchnąć zespół do walki. Mateusz Grzybek, najmocniej związany z GKS Tychy, dał wygraną swojemu zespołowi w starciu z Drutex-Bytovią Bytów.
Spotkanie z Drutex-Bytovią dla tyszan toczyło się o przysłowiowe sześć punktów. Porażka oznaczałaby powiększenie straty, a zwycięstwo jej zminimalizowanie do dwóch oczek. Poczynania piłkarzy, jednych i drugich jednak nie rzuciły na kolana.
Od początku w grze obu ekip widoczna było nerwowość, która przełożyła się na mnóstwo niedokładnych podań. Także sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Pierwsi taką mieli goście, którzy już w 8. min. groźnie uderzali z rzutu wolnego, ale piłkę nad poprzeczką przeniósł Paweł Florek. Tyszanie odpowiedzieli strzałem Jakuba Świerczoka, który jednak został zatrzymany przez bramkarza gości.
O sporym szczęściu mógł mówić Seweryn Gancarczyk, który o mały włos nie wpakowałby piłki do własnej bramki. W końcówce pierwszej części gry doskonałą okazję miał jeszcze Łukasz Grzeszczyk, ale z pięciu metrów przestrzelił wysoko nad bramką. Tyszanie zanotowali mocny początek drugiej połowy, ale Marcin Radzewicz w doskonałej sytuacji nie potrafił pokonać bramkarza rywali.
Odpowiedź gości była natychmiastowa, ale rywal oddał niecelny strzał. Wymianę ciosów zakończył Mateusz Grzybek, którego strzał jednak zablokowali obrońcy. W końcówce próbowali jeszcze Jaroslav Machovec, którego strzał wylądował w narożniku… boiska i Jakub Kowalski oddając strzał na wysokość trzeciego piętra. Szczęście do tyszan uśmiechnęło się w 84. min. Wówczas do piłki odbitej przed pole karne dopadł wychowanek, Mateusz Grzybek. Tyszanin huknął z ok. 20 metrów, a piłka odbiła się od poprzeczki, od ziemi i wyszła w pole, gdzie skuteczną dobitką popisał się Grzeszczyk. Okazało się jednak, że piłka przekroczyła linię końcową już po strzale Grzybka.
GKS Tychy – Drutex-Bytovia 1:0 (0:0). Bramka: Grzybek (84.).
GKS Tychy: Florek – Grzybek, Boczek, Gancarczyk, Mańka (78. Machovec) – Kowalski, Pruchnik, Zasavitchi (56. Mikołajewski), Grzeszczyk, Radzewicz – Świerczok (70. Törnros).