W ostatnich latach Polacy mają nową pasję – biegi z przeszkodami. Także tyszanie złapali bakcyla, a grupa śmiałków przygotowuje się do prestiżowego i wymagającego Reebok Spartan Race. Pierwszy start już 8 kwietnia w Krakowie!

Do tej pory tyszanie startowali albo indywidualnie, albo grupowo, ale bez wspólnych przygotowań ukierunkowanych na biegi z przeszkodami. Teraz w Tychach powstała grupa treningowa Spartan Race, której członkowie wspólnie pracują, by jak najlepiej pokazać się podczas startów.

16422355_1769107616742928_6846565576317500878_o

Spartan Race Training Group powstały w większości dużych miast w kraju. W Tychach została powiązana ze Stowarzyszeniem Sportowe Tychy, które w zeszłym roku zaliczyło pięć startów w różnych biegach, zdobywając doświadczenie. Obecnie w SRTG Sportowe Tychy trenuje ponad trzydzieści osób, a znaczna jej część wystartuje w pierwszej polskiej edycji Spartan Race w roku 2017. Będzie ona miała miejsce już 8 kwietnia na krakowskich Błoniach.

Tyszanie celują w Trifectę, czyli zdobycie trzech medali na trzech różnych dystansach – 6 km+ (Kraków i Łódź), 12 km+ (Poznań) oraz 22 km+ (Krynica). W tym celu solidnie pracują nie tylko nad wytrzymałością, ale i techniką pokonywania przeszkód. – Staramy się wypracować swoją technikę pokonywania przeszkód, tak by tracić na nich jak najmniej sił. Jednak nieuniknione może być robienie karnych burpees, z czym na pewno każdy się liczy – mówi Sławomir Buturla, trener SRTG Sportowe Tychy.

DSC_0107

Tyszanie na zajęciach m.in. wspinają się po linie, przechodzą po drążkach czy poprawiają stabilność. Mimo wymagających ćwiczeń chętnych do udziału w treningach odbywających się w Vital Force nie brakuje. – Sama atmosfera i chęć treningu ze Spartanami przyciąga kolejnych śmiałków. To jest bardzo fajne, bo im liczniejsza grupa, tym na pewno więcej radości z treningu – dodaje Buturla.

Co najważniejsze zauważalne są ciągłe postępy. Wydawać się mogło, że w biegach, gdzie uczestnicy czołgają się w błocie, taplają w wodzie, skaczą przez ogień czy ściany chcą brać udział tylko mężczyźni. – Nic bardziej mylnego! Mamy w zespole kobiety, którym taki rodzaj zawodów bardzo przypadł do gustu. Oczywiście mogą liczyć na nasze wsparcie na przeszkodach, ale widać na zajęciach, że pracują, by samemu radzić sobie na trasie – mówi Sławomir Sałek, członek zespołu i zarządu Stowarzyszenia Sportowe Tychy.

DSC_0352

Grupa nie jest zamknięta, a każdy kto tylko ma ochotę może do niej dołączyć. Do zajęć wzmacniających i siłowych dojdą też treningi biegowe. Dodatkowym punktem motywującym powinien być szereg promocji, z którymi spotykają się członkowie SRTG Sportowe Tychy. – Startując w grupie mamy dodatkowe rabaty, a osoby regularnie trenujące czekają kolejne niespodzianki – dodaje Sławomir Buturla.

Co ciekawe członkami grupy są nie tylko tyszanie. W SRTG Sportowe Tychy trenują też mieszkańcy Lędzin, Bierunia Starego czy Bojszów, a więc pokazuje to, że nie trzeba być mieszkańcem Tychów, by wziąć udział w takich treningach.

13339522_548634828641817_1482424697236222092_n