Najstarszy zespół juniorów GKS Tychy znowu stracił gola w ostatniej min. gry. Tyszanie stracili tym samym dwa punkty w starciu z Górnikiem Zabrze.
Spotkanie z Górnikiem nie było widowiskiem stojącym na wysokim poziomie. Oba zespoły grały bez pomysłu, a w ich akcjach brakowało skutecznego sposobu na sforsowanie defensywy rywali.
– Po obu stronach gra była bardzo szarpana i pełna chaosu, ale nie brakowało walki w środkowej strefie. Wynik jednak jest w pełni sprawiedliwy i żaden zespół nie może mówić, że powinien był wygrać – mówił Sebastian Kokoszka, trener GKS Tychy.
Gospodarze wyszli na prowadzenie w pierwszej części gry. Rośkowicz otrzymał długie podanie od stopera Pańkowskiego i w sytuacji sam na sam przerzucił piłkę nad bramkarzem zabrzan. Po zmianie stron Górnik długo szukał okazji do wyrównania i znalazł ją w ostatniej min. gry. Podanie z prawej strony na linię pola karnego nie zostało przecięte, a Topór skapitulował po mierzonym uderzeniu.
GKS Tychy U19 – Górnik Zabrze 1:1 (1:0). Bramka: Rośkowicz.
GKS: Krzczuk (46. Topór) – Ostolski, Pańkowski, Wróbel, Pipia, Żelazo, Lewicki (46. Miśta), Łuszczyński (60. Kamil Kokoszka), Fortuna (75. Wadas), Wróblewski, Rośkowicz (46. Pustelnik).