Trzy porażki w ostatnich czterech meczach są dowodem na wyraźny spadek formy koszykarzy GKS Tychy. Tym razem ulegli Sudetom Jelenia Góra 74:91.
Słaba forma podopiecznych Tomasza Jagiełki była mocno widoczna w pojedynku z Sudetami, w którym tyszanie popełniali sporo prostych błędów.
Po kilku minutach gry goście prowadzili już ośmioma punktami. Odrobić strat nie pomogły dobre akcje Weissa, Bodycha czy Markowicza, choć w końcówce po trafieniu Olczaka było już 23:25. Jednak na to goście odpowiedzieli celnym rzutem za trzy punkty, dzięki czemu wygrali pięcioma oczkami. Druga część była podobna do pierwszej, w której gospodarze byli bardzo nieskuteczni. Szczególnie w atakach pozycyjnych, podczas których popełniali proste błędy i byli bardzo niedokładni. Mimo to na koniec kwarty na tablicy widniał remis 42:42, głównie dzięki kapitalnej końcówce.
Po przerwie jednak tyszanie zapomnieli o kapitalnej końcówce poprzedniej części gry. Byli nieskuteczni już nie tylko w ataku, ale też i obronie, w której popełniali proste błędy. Nie pomogły roszady w składzie, a Sudety osiągały wyraźną przewagę, by na koniec prowadzić 10 punktami. W czwartej odsłonie drużyna GKS miała momenty dobrej gry, kiedy zmniejszali stratę punktową. Jednak goście już nie oddali prowadzenia, a w końcówce jeszcze je powiększyli wygrywając pewnie i zasłużenie.
GKS Tychy – Sudety Jelenia Góra 74:91 (23:28, 19:14, 14:24, 18:25).
GKS: Weiss 18 (4 za 3), Bodych 14 (2), Markowicz 12, Lemański 10 (2), Olczak 6, oraz Bzdyra 9, Małek 3, Fenrych 2, Remin, Kaczmarski.