Tychy Falcons rozegrają jutro (sobota, 20.06.) ostatni mecz sezonu zasadniczego. Sokoły zmierzą się przed własną publicznością z Tytanami Lublin.

Sytuacja w Grupie Południowej PLFA I jest już rozstrzygnięta, dlatego też wynik ostatniego pojedynku Sokołów nie zaważy na ich pozycji w tabeli. Tyszanie mają zapewnione drugie miejsce, przez co w półfinale czeka ich daleka podróż do Trójmiasta. Tytani Lublin natomiast zagrają w barażu o utrzymanie w PLFA I.

10549620_10153358411698209_338428153327713615_o

W poprzedniej kolejce Falcons rozegrali kapitalny mecz przeciwko Rebeliantom, kiedy to po popisowej grze Mateusza Błazika, Grzegorza Dominika i Łukasza Pawęzki rozbili rywali 35:12. Dzięki tej wygranej Sokoły zapewniły sobie drugą pozycję w tabeli, a w półfinale walki o awans zagrają z Seahawks Sopot. Dlatego też mecz z Tytanami może być potraktowany jako test pewnych zagrań nawiązujących do rywalizacji w Trójmieście.

– Do meczu z Lublinem przygotowujemy się standardowo, aczkolwiek zawodnicy drugiego składu będą mieli więcej okazji, aby się wykazać. Końcowe decyzje jednak należą do trenerów. W pierwszym meczu zrealizowaliśmy wszystkie założenia taktyczne, dlatego gra ułożyła się po naszej myśli. Lublin jest wymagającym przeciwnikiem, więc to my musimy narzucić tempo. Jak zwykle musimy uważać na takich zawodników jak Andrzej Jakubiec oraz Bartłomiej Trubaj – mówi Jacek Kozub, zawodnik formacji obrony Falcons.

DSC00050 (Copy)

Tytani mają zapewnioną grę w barażach, dlatego też mogą potraktować nieco luźniej starcie w Tychach. Sokoły jednak w pełni koncentrują się już na meczu z Seahawks. – Wyjazd do Sopotu będzie na pewno ciężką przeprawą. Zawsze stawiamy sobie wysoko poprzeczkę. Jeśli w półfinale pokonamy Seahawks to będzie oznaczało, że jesteśmy gotowi nawet na Topligę. Potrzebujemy wszystkich starterów w tym spotkaniu – dodał Kozub.

Pojedynek z Tytanami na Falcons Field (ul. Andersa 22) rozpocznie się o godz. 14:00.