Koszykarze GKS Tychy nie byli w stanie wywieźć punktów z Wrocławia. Tyszanie przegrali z tamtejszym Śląskiem 86:94.

Gospodarze byli faworytem potyczki i od początku gry narzucili swój styl. Grali skutecznie zarówno w ataku, jak i obronie, dzięki czemu po pierwszej części gry prowadzili pięcioma punktami (21:16). Krótka przerwa niewiele zmieniła, a gospodarze tylko powiększali swoją przewagę. Śląsk do przerwy miał dziewięć punktów przewagi, choć widać było, że tyszanie nie mają zamiaru odpuścić.

Z takim właśnie założeniem rozpoczęli drugą połowę meczu. W trzeciej kwarcie zespół Tomasza Jagiełki grał zdecydowanie skuteczniej w ataku. Nie byli jednak w stanie zatrzymać ataków rywali, przez co odrobili tylko trzy oczka. Czwarta kwarta zapowiadała się bardzo ciekawie i taka też była. Trzymała w napięciu, ale mimo wymiany ciosów gospodarze ostatecznie wygrali w pełni zasłużenie.

Teraz tyszan czeka kolejny mecz wyjazdowy. Tym razem w Bydgoszczy z tamtejszą Astorią.

WKS Śląsk Wrocław – GKS Tychy 94:86 (21:16, 19:15, 24:27, 30:28).