Ostatni mecz OKS JUW-e Tychy w ramach rozgrywek tyskiej A-klasy zakończył się sensacyjnym wynikiem. Tyszanie bowiem ulegli LKS Gardawice 1:2!
Przed meczem mało kto przypuszczał, że może on się zakończyć innym wynikiem niż zwycięstwo zespołu Grzegorza Broncla. Na boisku jednak gospodarze pokazali charakter, natomiast tyszanie wyraźnie zlekceważyli rywala.
Od początku spotkania to OKS JUW-e miał przewagę i mocno naciskał dobrze broniących się gospodarzy. Dwie bardzo dobre okazje miał Kostrzewa, który najpierw chybił w sytuacji sam na sam, a chwilę później uderzając z ostrego kąta trafił w bramkarza. Do przerwy więc bramki nie padły, co już zwiastowało niespodziankę.
Po zmianie stron tyszanie wyszli na boisko rozkojarzeni, co przyniosło wiele niepotrzebnych błędów. Gospodarze nadal wyczekiwali swoich okazji, a dwie nadarzyły się po kontrach. Najpierw jednak rywal trafił piłką w poprzeczkę, a w drugiej sytuacji bardzo dobrze spisał się Gąsior. W 70. min. OKS JUW-e wyszedł na prowadzenie za sprawą Haśnika, który najsprytniej zachował się w podbramkowym zamieszaniu.
Wydawało się, że zdobycie gola otworzy worek z bramkami. Nic bardziej mylnego, bowiem gospodarze przebudzili się i ruszyli do ataków. Kwadrans przed końcem meczu wyrównali po szybkiej akcji lewą stroną boiska i uderzeniu z bliskiej odległości niepilnowanego napastnika. Zespół Grzegorza Broncla chciał za wszelką cenę wygrać, ale nadział się na kontrę. Gąsior sfaulował rywala w polu karnym, a gospodarze zdobyli zwycięską bramkę sprawiając nie tyle niespodziankę co sensację.
LKS Gardawice – OKS JUWe Tychy 2:1 (0:0). Bramka: Haśnik.
OKS JUWe: Gąsior – Nyga, Rafał Kaczmarczyk, Pomietło, Kryla, Rober Kaczmarczyk, Wendreński, Białorucki, Haśnik, Hornik, Kostrzewa.