Ostatni mecz OKS JUW-e Tychy w ramach rozgrywek tyskiej A-klasy zakończył się sensacyjnym wynikiem. Tyszanie bowiem ulegli LKS Gardawice 1:2!

Przed meczem mało kto przypuszczał, że może on się zakończyć innym wynikiem niż zwycięstwo zespołu Grzegorza Broncla. Na boisku jednak gospodarze pokazali charakter, natomiast tyszanie wyraźnie zlekceważyli rywala.

10807090_803666836357365_1854904757_n

Od początku spotkania to OKS JUW-e miał przewagę i mocno naciskał dobrze broniących się gospodarzy. Dwie bardzo dobre okazje miał Kostrzewa, który najpierw chybił w sytuacji sam na sam, a chwilę później uderzając z ostrego kąta trafił w bramkarza. Do przerwy więc bramki nie padły, co już zwiastowało niespodziankę.

Po zmianie stron tyszanie wyszli na boisko rozkojarzeni, co przyniosło wiele niepotrzebnych błędów. Gospodarze nadal wyczekiwali swoich okazji, a dwie nadarzyły się po kontrach. Najpierw jednak rywal trafił piłką w poprzeczkę, a w drugiej sytuacji bardzo dobrze spisał się Gąsior. W 70. min. OKS JUW-e wyszedł na prowadzenie za sprawą Haśnika, który najsprytniej zachował się w podbramkowym zamieszaniu.

juwe

Wydawało się, że zdobycie gola otworzy worek z bramkami. Nic bardziej mylnego, bowiem gospodarze przebudzili się i ruszyli do ataków. Kwadrans przed końcem meczu wyrównali po szybkiej akcji lewą stroną boiska i uderzeniu z bliskiej odległości niepilnowanego napastnika. Zespół Grzegorza Broncla chciał za wszelką cenę wygrać, ale nadział się na kontrę. Gąsior sfaulował rywala w polu karnym, a gospodarze zdobyli zwycięską bramkę sprawiając nie tyle niespodziankę co sensację.

LKS Gardawice – OKS JUWe Tychy 2:1 (0:0). Bramka: Haśnik.
OKS JUWe: Gąsior – Nyga, Rafał Kaczmarczyk, Pomietło, Kryla, Rober Kaczmarczyk, Wendreński, Białorucki, Haśnik, Hornik, Kostrzewa.