Mecz z beniaminkiem miał mieć zupełnie inny przebieg. Ekipa z Wodzisławia jednak poprzeczkę zawiesiła bardzo wysoko.
Pojedynek lepiej rozpoczęli miejscowi, ale to tyszanie pierwsi zdobyli gola. W 11. min. Staniucha ograł obrońcę i płaskim uderzeniem po ziemi dał prowadzenie swojemu zespołowi. pięć min. później znowu Staniucha pokazał się z dobrej strony, ale jego podanie przecięli obrońcy rywali.
W kolejnych akcjach to gospodarze byli groźniejsi. Musiolik zdobył nawet gola w 18. min., jednak sędzia odgwizdał faul na jednym z tyszan. W 33. min. Maciejowski wyszedł obronną ręką przy uderzeniu zawodnika rywali, ale skapitulował w 38. min. Podopieczni Tomasza Wolaka nadziali się na kontratak, po którym Odra doprowadziła do remisu.
Po przerwie gospodarze ruszyli do ataku i po chwili wyszli na prowadzenie.- Niestety przytrafiły nam się błędy, które na tym poziomie nie powinny mieć miejsca i nie dość, że rywale wyrównali to jeszcze zdołali objąć prowadzenie – nie krył swojego rozgoryczenia trener Tomasz Wolak.
W 53. min. sytuacja tyszan jeszcze bardziej się skomplikowała, bowiem drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Pańkowski. W 63. min. Maciejowski popisał się kapitalną interwencją przy uderzeniu z dystansu. Zespół Wolaka mimo osłabienia starał się wyrównać, a najaktywniejszy w tych staraniach był Staniucha. Ostatecznie jednak to Odra wygrała, zdobywając jeszcze jednego gola w końcówce meczu.
Odra Wodzisław Śląski – GKS II Tychy 3:1 (1:1). Bramka: Staniucha (11.).
GKS II Tychy: 1. Maciejowski – 3. Nieśmiałowski, 77. Pańkowski (Cz. k.), 19. Kopczyk, 97. Rutkowski, 8. A. Biegański (71, 7. K. Kokoszka), 47. Laskoś, 18. J. Biegański (55, 2. A. Wolak), 10. Wróblewski (90, 6. Blach), 14. Bojarski, 11. Staniucha.