OKS Zet Tychy już w rundzie wstępnej zakończył przygodę z Pucharem Polski. Tyszanie w fatalnym stylu przegrali z Sokołem Wola 0:3.
Tyszanie do Woli jechali sprawdzić swoją formę przed startem ligi okręgowej. Zarówno Maciej Ludwiczak, jak i zawodnicy jednak muszą nad nią jeszcze popracować.
Od początku gry tyszanie byli cieniem zespołu, który w kapitalnym stylu wygrał tyską A-klasę. Gospodarze przeważali i częściej niepokoili Piotra Kowalczyka. Ten jednak spisywał się bez zarzutu, a raz tyszan uratował słupek. Po drugiej stronie swoich sił próbował Patryk Szachnitowski, ale jego uderzenie z dystansu było zbyt słabe.
Sokół często atakował skrzydłami. Jedna z tych akcji zakończyła się bramką. Ani Kowalczyk, ani obrońcy nie zdołali przeciąć płaskiego dośrodkowania, a rywal zamykając akcję wpakował piłkę w pustej bramki.
Po zmianie stron gospodarze przeprowadzili bardzo podobną akcję. Do piłki posłanej z prawego skrzydła dopadł napastnik i uderzeniem z pięciu metrów pokonał Kowalczyka. Trzecią bramkę tyszanie stracili po rzucie karnym, choć w tym przypadku bramkarz „Zetki” był bliski skutecznej interwencji.
Zespół Macieja Ludwiczaka pożegnał się z rozgrywkami Pucharu Polski. Tyszanie rozgrywki ligowe rozpoczną już w sobotę (14.08.), kiedy o godz. 17 podejmować będą AKS Mikołów.
Sokół Wola – OKS Zet Tychy 3:0 (1:0).
OKS Zet: Kowalczyk – Abram, Patola, Śmigiel (60. Ptak), Ryszka (58. Pajonk), Szachnitowski, Wilczek, Strzoda, Chabinka, Burczyński, Bizacki (46. Puto).