Po trzech porażkach koszykarze GKS Tychy przełamali niechlubną serię. Tyszanie przed własną publicznością pokonali Znicz Pruszków 96:76.
Zespół Tomasza Jagiełki do tego starcia podchodził z pragnieniem przerwania niechlubnej serii. I takie nastawienie było widoczne od początku starcia.
Tyszanie pierwsi zadali cios, bo Kulon trafił za „trzy”. Po niespełna trzech min. gospodarze prowadzili 11:2, co podrażniło przyjezdnych. Ci zabrali się do odrabiania strat i nawet wyprzedzili tyszan, ale szybka reakcja trenera Jagiełki przywróciła zespół na właściwe tory. Dzięki temu GKS prowadził po pierwszej kwarcie 28:20. Po krótkiej przerwie kapitalną partię rozgrywał Damian Szymczak, który zdobył połowę punktów co cały zespół. Do przerwy GKS Tychy prowadził 50:38.
Po zmianie stron gra była bardzo wyrównana. Dopiero pod koniec kwarty w szeregi tyszan wkradły się nieskuteczność, straty i sporo błędów w defensywie, pozwalając pruszkowianom zmniejszyć stratę. W czwartej jednak wszystko wróciło do normy, a dobra gra Kulona, Wrony i Szymczaka pozwoliły miejscowym kontrolować wynik i ostatecznie wygrać 96:76.
GKS Tychy – Elektrobud-Investment ZB Pruszków 96:76.
Szymczak 19, Kulon 18, Wrona 17, Zmarlak 12, Jankowski 10, Karpacz 10, Woroniecki 5, Kędel 5, Ziaja, Karwat.