Jutro (czwartek, 06.04.) ma zostać sfinalizowane przejęcie sekcji piłkarskiej GKS Tychy przez Pacific Media Group. Czy jest to ratunek dla tyskiego klubu, czy bardziej ruch destrukcyjny?
Kiedy pojawiły się pierwsze głosy o wykupieniu większościowego pakietu akcji przez PMG w Tychach pojawiła się nadzieja na „lepsze jutro”. Jednak im bliżej finalizacji tym więcej pojawia się niepokojących faktów.
Przypomnę tylko, że w rękach Pacific Media Group są takie kluby jak angielskie Barnsley, szwajcarskie FC Thun, KV Ostenda z Belgii, Esbjerg FB z Danii, Nancy z Francji oraz Den Bosch z Holandii. Grupa posiada też 10 procent akcji w FC Kaiserslautern. Co łączy wszystkie kluby? Brak sukcesów, a wręcz przeciwnie, bo trzy z nich zaliczyły spadki i straciły najlepszych zawodników.
W GKS Tychy, a właściwie KP GKS Tychy S.A. sytuacja finansowa była stabilna, bo pieniądze pochodziły w głównej mierze z budżetu miasta Tychy. Wejście inwestora miało pomóc w walce o Ekstraklasę. PMG zarządzane przez Paula Conwaya, którego najbliższym współpracownikiem twórca funduszu NewCity Capitol – Chien Lee, ma podnieść kapitał zakładowy klubu. Konsorcjum ma przejąć 70% udziałów, a pozostałe 30% i oraz Stadion Miejski Tychy mają pozostać w rękach spółki miejskiej.
Na tę chwilę trudno powiedzieć czy miasto Tychy oddając pakiet większościowy amerykanom strzeli sobie w kolano czy trafi w dziesiątkę. Wiadomo jednak, że renoma Pacific Media Group w świecie nie jest pisana w kolorowych barwach.
Finalizacja przejęcia zaplanowana jest na jutro (czwartek, 06.04.), podobnie jak i konferencja prasowa z udziałem przedstawiciela PMG.
Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.