Mocno osłabiony GKS Tychy przegrał derbowy pojedynek w Katowicach. Tyszanie po niezbyt dobrym spotkaniu ulegli GieKSie 0:1.
Mecze obu zespołów od zawsze elektryzują, nawet kiedy piłkarze nie są w najlepszej dyspozycji. Derby mobilizują podwójnie, a piłkarze starają się jeszcze bardziej niż zazwyczaj. GKS Tychy do tego spotkania podchodził bardzo solidnie osłabiony, bo bez Nedicia, Budnickiego, Śpiączki, a przede wszystkim trenerów Banasika i Farkasa.
W pierwszej połowie jednak mało było walki i kombinacyjnej gry, jakby trenerzy uczulali swoich podopiecznych by starali się minimalizować ryzyko popełnienia błędu. Pierwsi groźniej próbowali atakować „Trójkolorowi”, a konkretniej Niewiarowski. Pierwsze dwie akcje były fatalne w wykonaniu dynamicznego skrzydłowego, ale w 13. min. groźnie, choć niecelnie, uderzał z dystansu. Chwilę później Błachewicz minął się z piłką dośrodkowaną przez Połapa. Upływający czas działał na korzyść gospodarzy, którzy w 40. min. mieli bardzo dobrą okazję, ale piłka po podbramkowym zamieszaniu tylko obiła poprzeczkę bramkę Kikolskiego.
Na przerwę zespoły zeszły z zerowym dorobkiem bramkowym, ale z gwarancją jeszcze ciekawszej drugiej części spotkania. Zaczęło się obiecująco dla tyszan, którzy w 55. min. mieli niezłą okazję do otwarcia wyniku. Niewiarowski po nieudanej próbie Rumina uderzył jednak obok bramki. Niewiarowski w 67. min. efektownie minął obrońcę, ale uderzył tylko w boczną siatkę.
W 73. min. Kikolski kapitalnie obronił płaski strzał z ostrego kąta. Rzut rożny jednak katowiczanie dobrze wykonali, a dodatkowo mieli sporo szczęścia i wyszli na prowadzenie. Chwilę później miejscowi próbowali z rzutu wolnego, ale piłka została uderzona prosto w Kikolskiego. W 88. min. niedokładnie wznowił grę, co mogło się skończyć golem dla GieKSy, ale strzał z połowy boiska był minimalnie niecelny. Tyszanie mogli wyrównać stan gry, ale w doliczonym czasie gry Rumin minął się z piłką strąconą przez Tecława.
GKS Katowice – GKS Tychy 1:0 (0:0).
Tychy: 1. Maciej Kikolski – 24. Dominik Połap, 33. Jakub Tecław, 25. Wiktor Żytek, 4. Marko Dijakovic (64, 23. Mateusz Radecki), 17. Marcel Błachewicz – 8. Marcin Szpakowski (82, 10. Przemysław Mystkowski), 20. Norbert Wojtuszek, 26. Jakub Bieroński (82, 77. Patryk Mikita), 7. Wiktor Niewiarowski (74, 21. Krzysztof Machowski) – 9. Daniel Rumin.
Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.