Piłkarze GKS Tychy przegrali ostatni mecz sezonu 2022/23. Tyszanie w Gliwicach ulegli Ruchowi Chorzów 0:1, dzięki czemu chorzowianie wywalczyli bezpośredni awans do Ekstraklasy.
Oba zespoły podchodziły do tego starcia w odmiennych nastrojach. Tyszanie chcieli godnie zakończyć nieudany sezon, natomiast Ruch potrzebował wygranej by móc świętować bezpośredni awans do Ekstraklasy.
Rywalizację lepiej rozpoczęli tyszanie. Podopieczni Dariusza Banasika odważnie zaatakowali i już w drugiej min. groźny strzał oddał Kacper Skibicki. Jego uderzenie jednak zdołał zatrzymać bramkarz chorzowian. W 17. min. zakotłowało się pod bramką Adriana Odyjewskiego, którego rywal próbował pokonać uderzeniem bezpośrednio z rzutu rożnego, a sekundę później z pomocą przyszedł Petr Buchta wybijając piłkę z linii bramkowej. Po niespełna pół godz. gry powinno być 1:0 dla Ruchu, ale napastnik rywala po minięciu Odyjewskiego zbyt długo zwlekał pozwalając bramkarzowi GKS na ponowną interwencję.
Drugą część gry również lepiej rozpoczęli „Trójkolorowi”, ale Daniem Rumin nie zdołał ulokować piłki w bramce „Niebieskich”. Swoich sił próbował też Mateusz Czyżycki, ale uderzał zbyt lekko. Chorzowianie dopięli swego w 63. min. zdobywając, jak się później okazało, gola na wagę Ekstraklasy. Wiktor Żytek nie zdołał przeciąć dośrodkowania, a Adrian Odyjewski nie zdążył z interwencją i piłka po jego rękach wpadła do bramki. Bliski wyrównania był jeszcze Patryk Mikita, ale jego uderzenie kapitalnie sparował bramkarz chorzowian.
GKS Tychy przegrał 0:1 ostatni mecz w tym sezonie, co było niejako podsumowaniem całej kampanii. Były w meczu, jak i na przestrzeni roku przebłyski, ale na nic się one zdały.
Ruch Chorzów – GKS Tychy 1:0 (0:0)
1:0 – Daniel Szczepan (63.)
GKS Tychy: 1. Adrian Odyjewski – 21. Krzysztof Machowski, 3. Petr Buchta, 33. Jakub Tecław, 11. Krzysztof Wołkowicz – 88. Natan Dzięgielewski (77, 99. Dominik Połap Ż), 23. Mateusz Radecki, 25. Wiktor Żytek Ż, 98. Mateusz Czyżycki, 71. Kacper Skibicki Ż (46, 19. Daniel Rumin) – 77. Patryk Mikita. Trener Dariusz Banasik.
Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.