Braki kadrowe przed meczem z Pionierem Pisarzowice kosztowały Grzegorza Chrząścika sporo nerwów. Na boisku cielmiczanie spisali się bez zarzutu i pewnie wygrali 2:0.

Okres wakacyjny nigdy dobrze nie wpływał na zespoły występujące w tzw. niższych ligach. Przekonał się o tym Grzegorz Chrząścik, który miał spory problem ze skompletowaniem składu. Sztuka ta jednak mu się udała i Ogrodnik zagrał w Pisarzowicach.

Cielmiczanie od początku przejęli kontrolę nad grą, a gospodarze tylko sporadycznie próbowali zagrażać bramce cielmiczan. Robili to głównie po stałych fragmentach, ale byli nieskuteczni. Podobnie zresztą jak po drugiej stronie boiska gracze Ogrodnika. Dobre okazje zmarnowali m.in. Chrząścik, Klimas czy dwukrotnie Żytka.

Po zmianie stron podopieczni Chrząścika poprawili celowniki, a wynik otworzył Koczy. Pomocnik Ogrodnika wykorzystał dokładne dośrodkowanie Gurbisza i z zimną krwią pokonał bramkarza rywali. Zdobyta bramka dodała więcej spokoju cielmiczanom, ale drugi gol padł dopiero w końcówce gry. Chrząścik dograł piłkę do doświadczonego Pawłowicza, który nie miał najmniejszych problemów z ustanowieniem wyniku spotkania.

Pionier Pisarzowice – LKS Ogrodnik Cielmice 0:2 (0:0). Bramki: Koczy, Pawłowicz
Ogrodnik: Gąsior – S. Białas, Michalak, Szojda – R. Białas (45. Gurbisz), Koczy, Stawicki, Foltyn – Chrząścik, Żytka (75. Pawłowicz), Klimas.