Hokeiści GKS Tychy odnieśli pewne zwycięstwo przed własną publicznością. Tyszanie 4:0 ograli PZU Podhale Nowy Targ.
Po szalonym meczu z Zagłębiem Sosnowiec tyszanie potrzebowali wygranej, by podnieść morale. Dodatkowo Kamil Lewartowski, który stanął między słupkami pokazał się z dobrej strony notując czyste konto.
Pierwsza tercja odbyła się bez zdecydowanej przewagi którejś ze stron. Na przerwę jednak to zespół „Trójkolorowych” schodził z minimalną przewagą. W 16. min. na listę strzelców wpisał się Christian Mroczkowski. W drugą tercję tyszanie weszli znakomicie, bo już po niespełna dwóch minutach gry Wiktar Turkin podwyższył prowadzenie gospodarzy. Nowotarżanie mieli ogromne problemy ze stworzeniem sobie okazji do zdobycia gola, więc Lewartowski był raczej bezrobotny.
W 33. min. zawodnicy Podhala popełnili serię błędów w grze defensywnej, co przyniosło tyszanom trzecią bramkę. Tym razem na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Jeziorski. W trzeciej tercji dwukrotne analizy video nie uznały trafień przyjezdnych, którzy jednak wciąż byli tylko tłem dla gospodarzy. W 48. min. Turkin zdobył drugiego gola dla GKS tym samym ustanawiając wynik na 4:0.
Kolejny ligowy mecz GKS Tychy rozegra w najbliższy wtorek (21.11.), kiedy to zmierzy się na wyjeździe z KH Energa Toruń.
GKS Tychy – PZU Podhale Nowy Targ 4:0 (1:0, 2:0, 1:0)
1:0 Christian Mroczkowski – Roman Rác (15:35)
2:0 Viktar Turkin – Pavel Padakin – Christian Mroczkowski (21:44)
3:0 Bartłomiej Jeziorski – Filip Komorski (32:45)
4:0 Viktar Turkin – Christian Mroczkowski – Olli Kaskinen (47:19) 5/4
GKS Tychy: Lewartowski (Fučík) – Jaśkiewicz, Kaskinen; Jeziorski, Komorski, Łyszczarczyk – Jaroměřský, Ciura; Mroczkowski, Rác, Padakin – Pociecha, Bizacki; Gościński, Turkin, Korenchuk – Bryk, Bukowski, Krzyżek, Kucharski, Marzec.
Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.