Mecz przyjaźni rozegrany zostanie dzisiaj na Stadionie Miejskim Tychy. O ile na trybunach będzie wspólne świętowanie, to na murawie zawodnicy GKS Tychy i ŁKS Łódź będą walczyć o każdy centymetr boiska.
Zdecydowanym faworytem potyczki na pewno są łodzianie, którzy są wiceliderem I ligi. Tyszanie jednak na pewno w tak prestiżowym meczu nie będą chcieli tanio sprzedać skóry.
– Podchodzimy do tego meczu jak do każdego innego. To jest na pewno jeden z kandydatów do awansu i będzie to bez wątpienia ciężki mecz – mówił oficjalnej stronie GKS Tychy, Mateusz Grzybek. Tomasz Wolak, asystent Ryszarda Tarasiewicza zauważa, że kluczem do korzystnego wyniku może być gra obrona. – Na pewno czeka nas ciekawe widowisko. Bardzo ważnym elementem będzie defensywa, zarówno jej praca jak i organizacja. To może być kluczowe – mówił.
ŁKS do ostatniego meczu z Puszczą Niepołomice, który przegrali 0:1, mogli pochwalić się fantastyczną serią osiemnastu spotkań bez porażki! Pokazuje to, że łodzianie są jednym z faworytów do awansu do Ekstraklasy. W Tychach będą faworytem, szczególnie, że GKS zagra bez podstawowego stopera – Marcina Biernata, a także Jakuba Vojtusa.
Początek meczu przyjaźni o godz. 17.45, a kasy biletowe otwarte będą od godz. 13.00.