Lider Suzuki I Ligi był faworytem w starciu z GKS Tychy, ale musiał przełknąć gorycz porażki. Tyszanie pokonali u siebie Miasto Szkła Krosno 93:87.
Przed spotkaniem nie trudno było wskazać faworyta. Tyszanie grali w kratkę, choć przemawiał za nimi atut własnego parkietu. Goście jednak byli liderem rozgrywek..
Na parkiecie jednak nie było widać różnicy, a gra od samego początku była bardzo wyrównana. Pierwsze minuty należały do zespołu Tomasza Jagiełki, który utrzymywał kilkupunktowe prowadzenie. W końcówce kwarty krośnianie odrobili stratę z nawiązką i wyszli na prowadzenie. Po krótkiej przerwie jednak GKS Tychy narzucił swój styl gry. „Trójkolorowi” szybko odrobili dystans i na przerwę schodzili prowadząc 45:42.
Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się, a gra nadal była bardzo wyrównana. Tyszanie na zakończenie trzeciej kwarty jeszcze powiększyli swoją przewagę. Podopieczni Tomasza Jagiełki tego dnia byli bardzo pewni siebie, a przyjezdni nie potrafili przerwać dominacji „Trójkolorowych”, którzy ostatecznie w pełni zasłużenie wygrali 93:87.
Kolejny mecz ligowy GKS Tychy rozegra na wyjeździe. Tyszanie w przyszłą sobotę (28.10.) zmierzą się z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych.
GKS Tychy – Miasto Szkła Krosno 93:87 (24:26, 21:16, 26:24, 22:21)
GKS: Bożenko 19, Szmit 16, Koperski 12, Walski 12, Duda 10, Nowakowski 10, Węgrowski 7, Zmarlak 4, Kamiński 3.
Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.