Lider nie był taki straszny jakby się mogło wydawać. GKS Tychy po bardzo dobrym meczu pokonał Wisłę Kraków 3:1!
Zespół Dominika Nowaka do meczu z liderem podchodził w nienajlepszych nastrojach, bowiem mając w dorobku dwie porażki z rzędu. Wisła więc była zdecydowanym faworytem, choć w Tychach czuć było tą nadzieję – „jak nie z Wisłą, to z kim się przełamać?”.
Początek gry nie napawał optymizmem, bo już w 4. min. Adrian Kostrzewski został wystawiony na próbę. Bramkarz tyszan sparował mocne uderzenie rywala na rzut rożny. Tyszanie w 13. min. mieli dobrą okazję do zagrożenia bramce krakowian, ale Krzysztof Wołkowicz uderzając z rzutu wolnego z 20. m trafił piłką w mur. Goście ponownie zagrozili tyszanom po stałym fragmencie gry, gdzie piłkę odbił Kostrzewski do spółki z Maciejem Mańką.
Kolejne dwie okazje miał Daniel Rumin, który od początku meczu był bardzo aktywny. Przy pierwszej próbie uderzał sytuacyjnie trafiając piłką w bramkarza. Chwilę później powinien był się zachować zdecydowanie lepiej, ale w polu bramkowym krakowian nie spodziewał się, że piłka spadnie mu pod nogi. W 35. min. wiślakom z pomocną dłonią przyszedł VAR, po którym sędzia wskazał na jedenasty metr, a Kostrzewski musiał wyciągać piłkę z bramki. Chwilę przed przerwą zespół Nowaka zdobył gola „z niczego”. Piłkę bowiem z autu wrzucił w pole karne Dominik Połap, a Żyro tak niefortunnie ją przedłużył, że ta odbijając się od słupka wpadła do bramki.
Po zmianie stron oglądaliśmy zupełnie inny GKS Tychy, który zaczął odważniej sobie poczynać. Dowodem na to była akcja z 58. min. kiedy to Wołkowicz idealnie dośrodkował na głowę Rumina. Napastnik GKS skierował piłkę do bramki Wisły wyprowadzając tyszan na prowadzenie. Kluczowa dla losów spotkania była 71. min. Ponownie lewą stroną podłączył się Wołkowicz, niemal idealnie dośrodkował piłkę w pole karne, a tam znalazł się wprowadzony Mateusz Czyżycki. Pomocnik tyszan nie dał szans na skuteczną interwencję bramkarzowi gości, a GKS Tychy kontrolował poczynania na boisku i ostatecznie wygrał z liderem 3:1.
GKS Tychy – Wisła Kraków (1:1). Bramki: samobójcza (44.), Rumin (58.), Czyżycki (71.).
GKS: Kostrzewski – Połap (78. Kargulewicz), Mańka, Nedić, Buchta, Wołkowicz, Żytek, Domínguez (64. Czyżycki), Radecki, Machowski (46. Dzięgielewski), Rumin (73. Mikita).
Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.