Koszykarski mecz przyjaźni w Wałbrzychu nie był udany dla tyszan. Koszykarze GKS przegrali z Górnikiem 65:73.
Mecz rozgrywany 11. listopada rozpoczął się odśpiewaniem Hymnu Narodowego. Początek gry był iście przyjacielski, bowiem zawodnicy sprawiali wrażenie jakby nie chcieli skrzywdzić rywala.
Nieskuteczność zawodników raziła, dlatego też do przerwy wynik wglądał jakby rozegrano dopiero jedną kwartę. Po pierwszej Górnik prowadził 18:12, ale w drugiej rozregulował celownik. Tyszanie to wykorzystali i wygrywając partię 19:4 (!) na przerwę schodzili prowadząc 31:22. Wydawało się, że zespół Tomasza Jagiełki zdobędzie łatwe punkty w Wałbrzychu, ale miejscowi po zmianie stron odblokowali się.
Gospodarze w zaledwie trzy min. odrobili stratę z nawiązką i odzyskali prowadzenie. Tym razem to tyszanie byli bardzo nieskuteczni, co się na nich zemściło. Nie pomogły nawet przerwy na żądanie. W czwartej kwarcie GKS wrócił do gry, odrobił część straty, ale gospodarze prowadzenia już nie oddali i w pełni zasłużenie wygrali pojedynek.
Górnik Trans.eu Wałbrzych – GKS Tychy 73:65 (18:12, 4:19, 24:6, 27:28)
Górnik Trans.eu Wałbrzych – Niedźwiedzki 19, Kruszczyński 15 (3), Durski 11, Der 9 (1), Wróbel 8, Ratajczak 6, Spała 5.
GKS Tychy – Jankowski 21 (3), Wieloch 9 (2), Szymczak 9 (1), Zmarlak 6 (1), Majka 5 (1), Kulon 5, Maj 4 (1), Bogdanowicz 3 (1), Fenrych 2, Taisner 1.