Koszykarze GKS Tychy efektownie pokonali kolejnego rywala. Tym razem przed własną publicznością ograli AZS AGH Kraków 83:74.

Zespół Tomasz Jagiełki był faworytem potyczki i od samego początku to pokazywał. Jedynie ostatnia kwarta była słabsza w wykonaniu tyszan, choć nawet wtedy nie przestali kontrolować przebiegu gry.

Narzucony styl gry nie odpowiadał krakowianom, którzy nie byli w stanie przeciwstawić się atakom gospodarzy. GKS już po pierwszej kwarcie prowadził wysoko, bo dziewięcioma punktami w pełni kontrolując grę. Także w drugiej partii rywalizacja była podobna, a na przerwę zespół Tomasza Jagiełki schodził prowadząc 15 punktami.

GKS TYCHY - MIASTO SZKLA KROSNO

Po zmianie stron goście zaczęli powoli dochodzić do głosu, ale dominacja „Trójkolorowych” nie podlegała dyskusji. Gospodarze przewagę powiększyli o kolejne trzy oczka. To wprowadziło sporo rozluźnienia w szeregi GKS, który w czwartej kwarcie oddał pole gry rywalom. Ci zdołali odrobić dziewięć punktów, a na więcej nie pozwolili gracze GKS i uciekający czas.

GKS Tychy – AZS AGH Kraków 83:74 (22:13, 25:19, 21:18, 15:24).
GKS Tychy – Kowalewski 21 (2), Piechowicz 15, Zub 11 (1), Mazur 10 (2), Basiński 10, Bzdyra 8, Deja 8.
AZS AGH Kraków – Wróbel 17 (1), Krawczyk 14 (2), Kalinowski 11, Maj 10, Włodarczyk 9 (2), Zych 8, Borówka 5.