Obecna pozycja koszykarskiego GKS Tychy to zasługa głównie jednego człowieka – Tomasza Jagiełki. Trener tyszan właśnie przedłużył umowę z tyskim klubem.

Tomasz Jagiełka jest typem trenera, który najpierw wymaga od siebie, a później od zawodników. Dlatego też gracze tak chętnie chcą z nim współpracować.

Szkoleniowiec przedłużył swój kontrakt o kolejne dwa lata i od razu zabrał się do budowy zespołu na kolejny sezon. Tyszanin więc nie miał zbyt długiej przerwy od koszykówki. – Moją przerwą były jedynie dwa dni po Starogardzie, żeby faktycznie odreagować, jednak ciężko jest wyrzucić z głowy myśli. Było nam po tych meczach przykro, bo po świetnej rundzie zasadniczej myśleliśmy, że zagramy lepiej – mówił oficjalnej stronie GKS Tychy. – Teraz przerwy za dużo nie ma. Trzeba myśleć co dalej z zespołem i zawodnikami. Już są telefony, rozmowy z agentami i jest to bardzo trudny okres. Dla mnie maj i czerwiec jest najgorętszym czasem.

Jagiełka w Tychach pracuje już 13 lat, a na swoim koncie w roli szkoleniowca GKS Tychy ma ponad 350 spotkań. Wykonuje kawał dobrej roboty, co jest doceniane przez wielu ekspertów. Nieprzypadkowo zresztą GKS Tychy został wybrany największym zaskoczeniem poprzedniego sezonu.

Znając charakter i pasję trenera Jagiełki w przyszłym sezonie znowu podejmie rękawice i zbuduje zespół, którego celem będzie jak najwyższe miejsce na koniec sezonu.

Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.