W dzisiejszych czasach rzadko widoczne są takie czyny, jakie zaobserwowano podczas ostatniego meczu GKS II Tychy. Bohaterem akcji był tyszanin – Kajetan Rutkowski.
Zawodnik drugiego zespołu GKS Tychy został podwójnym bohaterem ostatniego meczu tyszan. Sytuacja godna pochwały miała miejsce ok. 60. min. gry, kiedy to piłka opuściła plac gry, a sędzia nakazał wznowienie gry przez bramkarza tyszan. Wszystkich, łącznie z prowadzącym spotkanie Tomaszem Wajdą, zaskoczył wtedy Kajetan Rutkowski. Zawodnik GKS II zwrócił uwagę, że powinien być rzut rożny, bo on ostatni dotknął piłkę.
Można powiedzieć, że nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby GKS II wysoko prowadził w danym momencie i w pełni kontrolował przebieg gry. Tyszanie jednak wówczas przegrywali 1:2, a jedną z bramek stracili właśnie po rzucie rożnym. – Muszę przyznać, że wymagało to sporej odwagi od mojego zawodnika. Dzisiaj rzadko oglądamy takie obrazki i to jeszcze przy wyniku na styku – nie krył swojego zdziwienia Sebastian Idczak, trener tyszan.
Ostatecznie dobra karma wróciła nie tylko do tyszan, ale i do Rutkowskiego. To właśnie „Rutek” idealnie obsłużył w końcowych minutach Orlińskiego, który doprowadził do wyrównania. Tyszanin mimo tak szlachetnego i rzadko spotykanego czynu czynu skromnie opisał wydarzenie. – Nie zrobiłem niczego nadzwyczajnego, sędzia nie był pewny swojej decyzji, a ja uznałem, że nie warto kłamać dla własnych celów. Fajnie by było kiedyś zobaczyć podobne zachowanie w wykonaniu rywali – powiedział.
Chciałoby się takie obrazki oglądać podczas wszystkich spotkań, w których często gra aktorska przyćmiewa zasady gry Fair-Play.
Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.