Aksam Unia Oświęcim w pojedynku z Comarch Cracovią pokazała, że na wyjazdach czuje się bardzo dobrze. Potwierdził to dzisiaj w Tychach, gdzie wygrała z głównym kandydatem do złota 3:1.

Spotkanie lepiej rozpoczął GKS Tychy, ale dobrej okazji nie wykorzystał Tomasz Malasiński. Tyszanie przeważali, stwarzali sobie okazje bramkowe, ale brakowało skutecznego wykończenia. Stefan Zigardy także kilkukrotnie był w opałach, ale bronił bez zarzutu. W końcówce szansę miał Jarosław Rzeszutko, ale kapitalnie zachował się bramkarz Unii. Podobnie było po drugiej stronie, gdzie ofiarnie bronił Zigardy.

Także w drugiej części gry przewagę mieli tyszanie, ale nie potrafili jej udokumentować bramką. Na drodze stawał bramkarz przyjezdnych, albo krążek minimalnie mijał cel. Gol w końcu padł, a na listę strzelców wpisał się Malasiński, który zmienił tor lotu krążka po uderzeniu Pavla Mojzisa. Po stracie gola oświęcimianie ruszyli do odrabiania strat, ale brakowało im skuteczności. Zigardy jednak skapitulował w 37. min. po uderzeniu w okienko.

Przebudzenie się Unii zapowiadało ciekawą trzecią tercję. Tyszanie pomimo dużej przewagi nie znaleźli sposobu na bramkarza rywali. Ci natomiast dwukrotnie trafili do bramki GKS. Najpierw gracze z Oświęcimia wykorzystali przewagę liczebną w 50. min., a wynik ustalili po wycofanie bramkarza przez Jiriego Sejbę.

Tyszanie walkę półfinałową rozpoczęli od porażki. Drugie spotkanie odbędzie się jutro (wtorek, 11.03.) o godz. 18. Zawodnicy GKS z pewnością liczą na podobne wsparcie do dzisiejszego.

GKS Tychy – Aksam Unia Oświęcim 1:3 (0:0, 1:1, 0:2).
1 : 0 Tomasz Malasiński – Pavel Mojžíš – Adam Bagiński (28:55)
1 : 1 Roman Tvrdoň – Petr Lipina (36:05) 4/4
1 : 2 Peter Tabaček – Marcin Jaros (49:45) 5/4
1 : 3 Kamil Kalinowski – Damian Piotrowicz (59:22)

GKS Tychy: Zigardy – Sulka, Kotlorz; Malasiński, Bagiński, Vitek – Mojzis, Wanacki; Łopuski, Rzeszutko, Kolusz – Sokół, Havlik; Baranyk, Parzyszek, Witecki – Piorun, Gwiżdż; Guzik, Galant, Steber.