Hokeiści GKS Tychy wrócili do treningów i rozpoczęli ostatni etap przygotowań do sezonu. Niebawem zawodnicy wyjadą na lód.
Podopieczni Andrieja Sidorienki mieli trzy tygodnie przerwy w treningach, ale mieli za zadanie realizować indywidualne zalecenia trenera. – Na wakacjach nie miałem siłowni, ale pracowałem z ciężarem ciała. Rok temu nie mieliśmy takich założeń, a wakacji i tak starałem się codziennie wykonywać jakąś aktywność – mówił oficjalnej stronie Radosław Galant.
Zawodnicy GKS Tychy przez tydzień będą trenować w siłowni i terenie, a zajęcia będą miały na celu przygotować graczy do wyjścia na lód. Ma to mieć miejsce w przyszły poniedziałek. – Już nie mogę się doczekać treningów na lodzie. Oczywiście zajęcia na sucho są bardzo potrzebne, natomiast były one wyczerpujące i na pewno solidnie przepracowaliśmy ten okres. To bez wątpienia zaprocentuje w lidze, ale nie jest to mój ulubiony typ treningów – dodaje Jakub Bukowski.
Tyszanie wchodząc do swojej szatni przeżyli nie małe zdziwienie, bowiem wygląda ona nieco inaczej niż po ostatnim treningu pierwszego okresu przygotowawczego. – Fajnie było wejść znowu do szatni, szczególnie, że trochę się w niej zmieniło. Jest to miejsce w którym nie tylko się przebieramy, ale tak naprawdę spędzamy tam wiele czasu zarówno przed jak i po treningach – relacjonuje Filip Komorski, który tego typu urozmaicenie szatni widział już za granicą.
Warto zaznaczyć, że z drużyną trenował już pozyskany na początku maja Ondrej Sediva. Pozostali zawodnicy mają dołączyć 1 sierpnia, a pierwszą grę kontrolną tyszanie mają zaplanowaną na 12 sierpnia, kiedy to zmierzą się z GKS Katowice.
Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.