Dzięki trzem golom Roberta Dymowskiego rezerwa GKS Tychy pokonała Rymer Rybnik 3:0. Tyszanie zajmują czwarte miejsce w lidze okręgowej.
Faworytem pojedynku był zespół Tomasza Wolaka, którego wspierało kilku graczy pierwszego zespołu. Najlepiej z nich spisywał się Robert Dymowski, który był aktywny zarówno w ataku, jak i defensywie.
Minimalną przewagę tyszanie udokumentowali pięknym golem. Właśnie Dymowski, będąc ponad 20 m przed bramka rywali zdecydował się na uderzenie, które zaskoczyło bramkarza rywali. To, że GKS II nie stracił gola jest zasługą głównie bojaźliwej grze ofensywnej rybniczan, których ataki były mało zdecydowane. Szczególnie było to widoczne po ok. kwadransie gry, kiedy to debiutujący w barwach GKS, grający trener futsalowej drużyny – Rafał Krzyśka, wdał się w drybling z napastnikiem rywali.
Po zmianie stron goście, widząc słabą grę obronną tyszan, szukali wyrównującego gola. Brakowało im jednak skuteczności, co zemściło się w ostatnich minutach spotkania. Dymowski w 88. min. celnym uderzeniem głową wykorzystał dośrodkowanie Tomasa Docekala, a 60 sek. później pomocnik GKS skompletował hattrick strzałem zza pola karnego.
GKS II Tychy – Rymer Rybnik 3:0 (1:0). Dymowski 3 (24., 88., 89.)
GKS II Tychy: Krzyśka – Jędryka, Balul, Granek, Szumilas – Biskup (62. Matusz), Koczy, Dymowski, Rutkowski (75. Marcin Grzybek), Dzięgielewski (82. Szlosarek) – Doczekal.