Piłkarze GKS Tychy nie zrewanżowali się Radomiakowi Radom za porażkę na inaugurację sezonu. Tyszanie zremisowali 2:2 tracąc gola w.. 96. min.
Tyszanie w meczu z Radomiakiem musieli radzić sobie bez swojego lidera i kapitana – Łukasza Grzeszczyka, który musiał odpokutować nadmiar żółtych kartek. Jego funkcję na boisku przejął Maciej Mańka, który w ostatnich meczach wyrósł na jednego z liderów zespołu.
Początek meczu był spokojny, a zawodnicy obu ekip sprawdzali na ile mogą sobie pozwolić. Groźniejsi jednak byli przyjezdni, którzy już w piątej min. próbowali objąć prowadzenie. Piłka jednak minimalnie minęła cel. Podobnie było w kolejnej akcji. Po drugiej stronie najwięcej zamieszania w szeregi obronne rywali wprowadził Dominik Połap. Dwie jego próby były nieskuteczne, ale w 37. min. obsłużył Łukasza Monetę. Skrzydłowy GKS strzałem otworzył wynik spotkania.
Goście szybko chcieli odpowiedzieć, ale były gracz GKS – Dawid Abramowicz uderzył obok bramki. Jeszcze przed przerwą wynik powinien podwyższyć Jakub Piątek, ale znajdując się przed bramkarzem Radomiaka za daleko wypuścił piłkę. Po zmianie stron radomianie ruszyli do odrabiania strat, ale tyska defensywa spisywała się bez zarzutu. Bliski podwyższenia prowadzenia był Mańka, ale piłka po jego strzale obiła poprzeczkę bramki rywali.
W 72. min. zawodnicy GKS dopięli swego i zdobyli drugiego gola. Mańka dośrodkował piłkę w pole karne, a tę głową do bramki radomian skierował Łukasz Sołowiej. Wydawało się, że drugi gol „zamknie mecz”, a goście zrezygnują z walki o punkty. Szczególnie, że w 79. min. zmarnowali rzut karny. Minutę później jednak Radomiak strzelił kontaktowego gola, który dodał wiatru w żagle. W szóstej min. doliczonego czasu gry radomianie szczęśliwie doprowadzili do remisu.
GKS Tychy – Radomiak Radom 2:2 (1:0). Bramki: Moneta (37.), Sołowiej (72.).
GKS Tychy: Jałocha – Mańka, Biernat, Sołowiej, Szeliga – Połap, J. Piątek (70. Kristo), Daniel, Steblecki, Moneta (84. Szumilas) – Piątkowski.