Dopiero rzuty karne wyłoniły zwycięzcę pojedynku Comarch Cracovii z GKS Tychy. Tyszanie wygrali 2:1, a gola na wagę wygranej zdobył Jakub Bukowski.
Mecze krakowsko-tyskie zawsze elektryzują i dostarczają sporo emocji. Nie inaczej było i tym razem, choć początek spotkania był dość leniwy i spokojny.
Zawodnicy obu ekip nie kwapili się do odważniejszych ataków. Pierwszą groźną sytuację stworzyli tyszanie w 13. min., ale Bartłomiej Pociecha fatalnie przestrzelił przed pustą bramką. Okazja ta się zemściła pięć min. później, kiedy to krakowanie wyszli na prowadzenie. Utrzymali je, ku zadowoleniu swoich fanów, do przerwy.
Po zmianie stron gra zrobiła się ciekawsza, ale wciąż brakowało konkretów. Obie strony mogły zmienić wynik, a nieco bliżej zdawali się być gospodarze którym na drodze jednak stawało obramowanie bramki Fučíka. GKS Tychy zamierzony efekt ataków osiągnął w 46. min., kiedy to Alan Łyszczarczyk z najbliższej odległości wepchnął krążek do krakowskiej bramki.
Remis utrzymał się do końca spotkania i do rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka. W tej zarówno tyszanie, jak i krakowianie grali bardzo ostrożnie. W końcówce więcej argumentów mieli miejscowi, ale Fučík nie dał się zaskoczyć i do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. W tych lepsi byli zawodnicy GKS Tychy, a złotego gola zdobył Jakub Bukowski.
Comarch Cracovia – GKS Tychy 1:2 (1:0, 0:0, 0:1, d. 0:0, k. 1:2)
1:0 Tomáš Vildumetz (17:26)
1:1 Alan Łyszczarczyk – Bartłomiej Jeziorski, Jan Jaroměřský (45:59)
1:2 Jakub Bukowski (65:00, Karny decydujący)
GKS Tychy: T. Fučík – O. Jaśkiewicz, O. Kaskinen, B. Jeziorski, M. Ubowski, A. Łyszczarczyk – J. Jaroměřský, B. Ciura, C. Mroczkowski, P. Padakin, S. Marzec – M. Bryk, A. Nilsson (2), M. Gościński, W. Turkin, I. Korenczuk (2) – B. Pociecha, O. Bizacki, J. Krzyżek, S. Kucharski, J. Bukowski.
Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.