Pierwszy finałowy pojedynek pomiędzy Comarch Cracovią a GKS Tychy był wspaniałą reklamą polskiego hokeja. Po bardzo emocjonującym meczu lepsi okazali się krakowianie wygrywając 3:1 i lepiej rozpoczynając finałowe „Starcie Mistrzów”.
Spotkania obu ekip jeszcze w sezonie zasadniczym nazywane były „Starciami Mistrzów”. Pierwszy finał potwierdził to, a pojedynek był znakomitym, wyrównanym widowiskiem.
Po zawodnikach Comarch Cracovii nie widać było zmęczenia po wyczerpującej walce półfinałowej. Grali szybko i agresywnie, często atakując tyszan jeszcze w ich strefie obronnej. Choć to gospodarze chętniej atakowali, bramkę pierwsi zdobyli tyszanie. W 18. min. z niesamowitym spokojem Martin Vozdecky ograł rywala i oddał krążek do Łukasza Sokoła. Ten huknął z dystansu, a krążek między nogami obrońców wpadł tuż przy słupku krakowskiej bramki.
Druga część gry należała już do gospodarzy, którzy potrzebowali zaledwie trzech min. by doprowadzić do wyrównania. Krążek po uderzeniu Svitana trącił Šinágl i ulokował go w bramce Stefana Zigardiego. Po strzeleniu gola krakowianei złapali wiatr w żagle i z jeszcze większym animuszem atakowali bramkę GKS. Napór przyniósł efekt dopiero na 29 sek. przed końcem gry, Zigardy odbił krążek uderzony przez Kruczka, a skutecznie dobił go osamotniony Drzewiecki.
Trzecia partia to w pełni kontrolowana gra Cracovii. Jej ozdobą była asysta Šinágla, który w 51. min. objechał bramkę tyszan i idealnie wyłożył krążek Dziubińskiemu. Ten bez problemu ulokował krążek w bramce GKS. Jiri Sejba w końcówce meczu zdecydował się wycofać bramkarza, ale zabieg ten nie przyniósł rezultatu i pierwszy mecz wygrali zawodnicy Cracovii.
Warto zaznaczyć, że było to dopiero drugie zwycięstwo „Pasów” nad GKS Tychy w ośmiu meczach w tym sezonie. Dzisiaj o godz. 18:30 pojedynek nr 2, również w Krakowie. GKS zagra osłabiony brakiem Łukasza Sokoła, któremu odnowił się uraz mięśnia przywodziciela.
Comarch Cracovia – GKS Tychy 3:1 (0:1, 2:0, 1:0).
0:1 Łukasz Sokół – Martin Vozdecký (17:36),
1:1 Petr Šinágl – Patrik Svitana, David Turoň (22:55),
2:1 Filip Drzewiecki, Maciej Kruczek, Paweł Kucewicz (39:31),
3:1 Krystian Dziubiński – Petr Šinágl, Patrik Svitana (50:28).
Stan rywalizacji: 1:0 dla Cracovii
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk, Paweł Meszyński (główni) – Grzegorz Klich, Mariusz Smura (liniowi)
Minuty karne: 10 – 10
Widzów: 1900
Comarch Cracovia: Radziszewski (Łuba n/g) – Rompkowski, Turoň (2) ; Svitana, Dziubiński, Šinágl – Wajda, Kruczek; Drzewiecki, Kucewicz (2), Guzik (2) – Noworyta, Dąbkowski; Urbanowicz, Słaboń (2), Kapica (2) – Novajovský, Dutka; Domogała, Wróbel, Kisielewski.
GKS Tychy: Žigárdy (Kosowski n/g) – Ciura, Kolarz; Witecki, Galant, Bepierszcz – Pociecha, Hertl (2); Łopuski, Majoch (2), Kolusz – Kotlorz, Bryk (2); Vozdecký (2), Komorski (2), Vítek – Sokół, Kalinowski; Kogut, Rzeszutko, Bagiński.