OKS Zet Tychy wywalczył kolejne trzy punkty. Tym razem tyszanie wygrali na trudnym terenie w Wyrach, gdzie ograli miejscową Fortunę 3:0.
Zespołu Macieja Ludwiczaka w Wyrach nie czekał łatwy mecz. Tyszanie jednak spisali się bez zarzutu i pewnie pokonali rywala utrzymując miażdżącą przewagę nad resztą stawki.
W Wyrach „Zetka” przeważała od początku gry stwarzając sobie sporo okazji podbramkowych. Tyszanie wyszli na prowadzenie po strzale Krzysztofa Bizackiego, który zmienił tor lotu piłki uderzonej przez Michała Słoninę… plecami! Po pół godz. gry boisko z powodu kontuzji opuścił Mariusz Wilczek, ale nie oznaczało to osłabienia siły ognia gości.
Po zmianie stron Krzysztof Bizacki dorzucił swojego drugiego gola. Doświadczony atakujący tym razem skierował piłkę do bramki Fortuny bezpośrednim uderzeniem z rzutu… rożnego! Pomógł przy tym bramkarz gospodarzy, który nie popisał się przy interwencji. W końcówce tyszanie zdobyli trzecią bramkę ponownie skutecznie wykonując stały fragment gry. Piłkę w pole karne idealnie na przedpole dośrodkował Rafał Ptak, gdzie osamotniony Tomasz Fijoł potężną główką pokonał bramkarza rywali.
„Zetka” utrzymuje przewagę nad drugim miejscem i coraz bliżej jest świętowania awansu do ligi okręgowej.
Fortuna Wyry – OKS Zet Tychy 0:3 (0:1). Bramki: Bizacki 2, Fijoł.
OKS Zet: Kowalczyk – Krupiński, Abram, Ludwiczak, Ryszka – Patola, Idczak, Słonina, Kańtor (65. Dejas) – Bizacki (75. Ptak), Wilczek (30. Fijoł).