Juniorzy GKS Tychy do lat 17 byli o krok od historycznego wyczynu. Tyszanom zabrakło jednak szczęścia w rewanżowym spotkaniu z Górnikiem Zabrze i nie wywalczyli awansu do Centralnej Ligi Juniorów.
W pierwszym pojedynku obu ekip padł remis 2:2. Przed rewanżem stawiało to tyszan w roli faworyta, którzy podejmowali rywala przed własną publicznością. Ta nie zawiodła, a trybuny Kompleksu Piłkarskiego im. Alfreda Potrawy dawno już nie gościły tylu kibiców.
Goście jednak wytrzymali napięcie i dwukrotnie wychodzili na prowadzenie. Za każdym razem jednak zespół tercetu Kokoszka – Idczak – Mrozek doprowadzał do remisu. Szczególnie gol na 2:2 był przedniej urody, kiedy to Kacper Piątek zszedł z piłką do środka boiska i huknął w długi róg.
Remis oznaczał dogrywkę, w której młodzi tyszanie nie mieli szczęścia. Kilka min. przed jej końcem zmarnowali bowiem rzut karny, który mógł dać im upragniony awans. Ostatecznie do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne, w których próbę nerwów lepiej wytrzymali gracze Górnika. Ostatecznie to oni awansowali do Centralnej Ligi Juniorów.