Jean Dupuy po brutalnym faulu w meczu z JKH GKS Jastrzębie został wykluczony z gry na dłuższy okres. Tyski Sport S.A. odwołał się od decyzji włodarzy ligi o ukaraniu zawodnika Mistrza Polski.
Tyszanin został brutalnie zaatakowany przez Pawieła Jelszańskiego w efekcie czego odniósł poważną kontuzję kolana. Lider GKS Tychy doznał złamania środkostnego, a wstępna diagnoza lekarska mówi o minimum sześciotygodniowym rozbracie z grą.
Zawodnik JKH GKS Jastrzębie został zawieszony na trzy spotkania, co włodarze spółki Tyski Sport S.A. uznali za zbyt łagodną karę. Wymiar kary dziwi o tyle, że zawodnicy którzy brali udział w pojedynkach pięściarskich zostali zawieszeni na jedno spotkanie, a Jelszański po bandyckim zagraniu mającym na celu wykluczenie z gry zawodnika GKS Tychy zaledwie na trzy.
Krzysztof Woźniak, prezes spółki Tyski Sport S.A. oraz Wojciech Matczak, kierownik sekcji hokeja na lodzie odwołali się od tej decyzji żądając surowszej kary. Działacze zwrócili uwagę, iż Jean Dupuy nie będzie do dyspozycji Andrieja Sidorienki w najważniejszej części sezonu, a gracz Mistrza Polski pauzował będzie w zaledwie ostatnich spotkaniach sezonu zasadniczego.
Tyszanie swoją prośbę o ponownie rozpatrzenie sytuacji motywują również ochroną najlepszych graczy. Zbyt niskie kary za tak bandyckie zagrania mogą tylko zachęcać do „eliminacji” wyróżniających się zawodników, mając na celu osłabienie rywala w grze o tytuł mistrza Polski.