Już jutro w Tychach rozegrany zostanie mecz GKS Tychy – Górnik Zabrze. Dla piłkarzy i kibiców to jednak coś więcej niż tylko walka o kolejne ligowe punkty.
Do spotkań obu zespołów zbyt często nie dochodziło. Ostatni raz GKS zagrał z Górnikiem Zabrze w 1979 roku, a w kolejnych latach zabrzanie mierzyli się z zespołem z Tychów, ale występującym pod nazwą Sokoła.
Pojedynek ma być piłkarskim świętem i choć kibice z Zabrza nie obejrzą meczu z wysokości trybun, to i tak może paść rekord frekwencji. Ustanowiony on został w II lidze w starciu z Rakowem Częstochowa, a tamten mecz obejrzało 11 026 kibiców.
Pojedynek będzie bardzo istotny dla kibiców, którzy delikatnie mówiąc nie przepadają za sobą. – Wiemy jak ważny jest ten mecz dla kibiców. Wiemy też, że mamy najlepszą publiczność na Śląsku, która jutro z pewnością to udowodni – mówił Maciej Mańka, wychowanek MOSM Tychy i były gracz Górnika.
Dla zawodników ten mecz również może być historyczny. Tyszanie bowiem jeszcze nie wygrali oficjalnego meczu z zabrzanami. Górnik wygrał sześć spotkań (4 z GKS, 2 z Sokołem), a cztery spotkania zakończyły się remisami (4 z GKS i 2 z Sokołem). Podopiecznych Kamila Kieresia stać więc na historyczne zwycięstwo?