Czułowianka Tychy ma za sobą bardzo trudny mecz. Tyszanie mierzyli się na wyjeździe z rewelacją rundy wiosennej – Niepokornymi Orzesze.
Tyszanie przed meczem zwrócili się z prośba o przeniesienie spotkania na sobotę, na co miejscowi się nie zgodzili. Poskutkowało to kilkoma poważnymi absencjami w zespole Czułowianki. Mimo to ostatecznie trzy punkty powędrowały do Tychów.
Pierwsza połowa rozgrywana była pod dyktando zespołu z Czułowa, który objął prowadzenie po samobójczym uderzeniu zawodnika miejscowych. Akcję bramkową przeprowadził duet Bojarski – Wala, a w finalizacji pomógł pechowo interweniujący obrońca Niepokornych. Miejscowi mieli bardzo prostą taktykę na ten mecz, która opierała się na długich podaniach w kierunku wysokich napastników. Jednak tylko jedno takie podanie przyniosło im sytuację bramkową, ale bardzo dobrze zachował się Szafrański.
Czułowianka przed przerwą mogła jeszcze podwyższyć prowadzenie. Sytuacje zmarnowali jednak Wala i Dobroś, który obił słupek orzeskiej bramki. Po zmianie stron na boisku było więcej walki, ale taktyka miejscowych nie zmieniła się. W 70. min. Niepokorni wykonywali rzut wolny, a w podbramkowym zamieszaniu najprzytomniej zachował się zawodnik gospodarzy doprowadzając do wyrównania. Tyszanie nie złożyli broni, choć stracili trzech zawodników, którzy musieli opuścić plac gry z kontuzjami.
Bliski pokonania bramkarza z Orzesza był Dobroś, ale uderzona przez niego piłka z rzutu wolnego trafiła w poprzeczkę. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem wzorową kontrę przeprowadzili zawodnicy Czułowianki, a celnym trafieniem wykończył ją Bonatowski dając komplet punktów swojej ekipie.
Niepokorni Orzesze – Czułowianka Tychy 1:2 (1:1). Bramki: Samobojcza, Bonatowski.
Czułowianka: Szafrański – Bąk, Bała, Kornobis (80. Garcia), Milewski (70. Łusewicz) – Białas, Pyka, Bojarski (55. Ostolski) – Pajonk (55. Bonatowski), Wala, Dobroś.
Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.