Coraz mniej niewiadomych jest w kadrze GKS Tychy na kolejny sezon. Klub ogłosił przedłużenie umów z dwoma wychowankami, a także rozstania z czteroma napastnikami.
Nowe kontrakty podpisali dwaj obrońcy – Olaf Bizacki i Karol Sobecki. Pierwszy z nich bardzo szybko zyskał szacunek i sympatię tyskiej publiczności.
Waleczny defensor jeszcze przez dwa lata będzie bronił tyskich barw. W swoim dorobku ma dwa tytuły mistrza Polski oraz Puchar Polski. Wywalczył również srebrny i brązowy medal MP. W GKS Tychy występuje od połowy 2018 roku, a kibice uwielbiają go przede wszystkim za poświęcenie i serce zostawiane w każdym meczu.
Nadal w GKS Tychy będzie występował też Karol Sobecki, który po roku pobytu w Tychach przedłużył umowę do 30 kwietnia 2025 roku.
Syn legendy GKS Tychy – Arkadiusza, ma za sobą debiutancki sezon. – Pierwszy sezon odbieram pozytywnie, podobało mi się, że dostawałem tyle szans od trenera. Jestem w miarę zadowolony z liczby rozegranych spotkań. Myślę, że największym zaskoczeniem jest dla mnie to, że zagrałem aż tyle spotkań w sezonie. Wyzwaniem były oczywiście mecze, bo treningi wszędzie są tak samo wymagające, ale mecz na takim poziomie to duże wyzwanie – mówił oficjalnej stornie GKS Tychy Karol Sobecki.
Siedemnastolatek rozegrał w poprzednim sezonie 18 spotkań, równolegle występując też w zespole MOSM Tychy. Dodatkowo zaliczył występy w reprezentacji Polski do lat 18, której jest kapitanem. Przed zawodnikiem kolejny test, bowiem w maju będzie zdawał maturę.
Z GKS Tychy roztaje się aż czwórka napastników – Kamil Wróbel, Roman Szturc, Ondrej Šedivý i Jouka Juhola. Ich umowy nie zostaną przedłużone, więc zawodnicy mogą szukać sobie nowych klubów.
Najdłużej w Tychach występował Wróbel, który d 2021 roku zagrał w 71 spotkaniach zdobywając siedem goli i notując osiem asyst. Przed minionym sezonem do GKS dołączyli Roman Szturc i Ondrej Šedivý. Pierwszy z Czechów zagrał w 45 meczach (14 goli i 19 asyst), drugi natomiast rozegrał ich 55 (12 goli i 21 asyst). Fin Juhola natomiast do Tychów trafił w styczniu, a w 20 meczach zdobył zaledwie dwa gole (w swoim debiucie) i zanotował cztery asysty.
Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.