Drugi zespół GKS Tychy doznał trzeciej ligowej porażki w tym sezonie. Tyszanie musieli uznać wyższość sąsiada z tabeli – LKS Decor Bełk.
Zespół Jarosława Zadylaka poprzedniego wyjazdu do Bełku nie wspominał dobrze. Tym razem chciał się zrewanżować rywalom, jednak musiał uznać ich wyższość.
Początek spotkania był spokojny, a pierwszą groźną sytuację kibice oglądali dopiero w 19. min. Wówczas Pipia dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a celną główką popisał się doświadczony Kopczyk dając prowadzenie „Trójkolorowym”. Gospodarze próbowali odpowiedzieć cztery min. później, ale Odyjewski nie dał się zaskoczyć. W końcówce pierwszej połowy jeszcze mogło dojść do zmiany wyniku. Najpierw Orliński spudłował, a w odpowiedzi piłka nie znalazła drogi do bramki tyszan po strzale przewrotką rywala.
Po zmianie stron gospodarze grali odważniej i coraz częściej zagrażali bramce Odyjewskiego. W 55. min. w końcu dopięli swego i znaleźli sposób na pokonanie bramkarza GKS. „Szczupakiem” piłkę do tyskiej bramki skierował Jarka, a pięć min. później wykorzystał rzut karny i miejscowi prowadzili 2:1.
Po stracie drugiego gola Jarosław Zadylak dokonał trzech zmian i od razu przyniosło to zamierzony efekt. Wilk w 65. min. wywalczył rzut karny, którego wykorzystał Pipia doprowadzając do remisu. Gospodarze wciąż atakowali i szukali gola dającego im trzy punkty, ale Odyjewski wychodził zwycięsko z opresji. Aż do 89. min. kiedy to miejscowi wykorzystali niezdecydowanie defensywy tyszan i zdobyli zwycięskiego gola.
KS Decor Bełk – GKS II Tychy 3:2 (0:1)
0:1 Kopczyk (19. głową)
1:1 Jarka (55. głową)
2:1 Jarka (60. karny)
2:2 Pipia (66. karny)
3:2 Smyla (83.)
GKS II Tychy: 1. Odyjewski – 4. Zarębski, 7. Żelazowski (60, 6. Parysz), 8. Oleksy (83, 5. Chwaja), 9. Lewandowski (60, 30. Wilk), 11. Parkitny (46, 24. Kawka), 17. Pipia Ż, 18. Orliński, 19. Kopczyk, 23. Rabiej, 34. Kacprowski (60, 3. Lach). Trener Jarosław Zadylak.
Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.