Rezerwa GKS Tychy doznała drugiej w tym sezonie porażki z Podbeskidziem II Bielsko-Biała. Tyszanie jednak wciąż pozostają liderem Zina IV Ligi.
Spotkanie miało zupełnie odwrotny wymiar gatunkowy dla obu ekip. Podopieczni Sebastiana Idczaka walczą o wygranie swojej grupy, bielszczanie natomiast chcą utrzymać się na czwartoligowym poziomie.
Lepiej w mecz weszli przyjezdni, którzy za sprawą Palucha mogli wyjść na prowadzenie. Napastnik tyszan jednak musiał uznać wyższość bramkarza rywali. W odpowiedzi miejscowi obili słupek bramki strzeżonej przez Czarnogłowskiego. Jeszcze przed przerwą zawodnicy GKS mieli dwie dobre okazje, ale w żadnej z nich piłka nie znalazła drogi do bramki.
Na drugą połowę za to tyszanie wyszli wyraźnie rozluźnieni, a popełniony błąd dał graczom Podbeskidzia rzut karny. Czarnogłowski był bezradny przy strzale rywala, a bielszczanie wyszli na prowadzenie. W 66. min. miejscowi mogli podwyższyć prowadzenie, ale doskonale w tej sytuacji spisał się Czarnogłowski broniąc strzał i dobitkę zawodnika gospodarzy.
W końcówce podopieczni Idczaka mieli jeszcze okazje do wyrównania, ale były one nieskuteczne. Komplet punktów wywalczył zespół gospodarzy, ale GKS II Tychy utrzymał prowadzenie w tabeli.
TS Podbeskidzie II Bielsko-Biała – GKS II Tychy 1:0 (0:0).
GKS II Tychy: 12. Czarnogłowski – 7. Rutkowski, 44. Bielusiak, 19. Kopczyk, 17. Pipia (80, 3. Stefaniak), 47. Biegański, 11. Ploch, 34. Krężelok, 97. Machowski, 31. Paluch, 9. Dzięgielewski (70, 18. Orliński). Trener Sebastian Idczak.
Jeśli podobał Ci się tekst, możesz postawić mi wirtualną kawę. Dzięki niej podobnych materiałów będzie więcej.