Piłkarze GKS Tychy zakończyli już zgrupowanie w Ustroniu. Tyszanie rozegrali tam jeden mecz kontrolny, a kolejnego będą już gospodarzami.
W trakcie pobytu w Ustroniu tyszanie trenowali dwa razy dziennie. Odbywali zarówno zajęcia na boisku, jak i w siłowni, gdzie pracowali nad poprawą siły. Zajęcia były wymagające, jak to na początkową fazę przygotowań przystało.
– Po pierwszych tygodniach czujemy zmęczenie. Głowa na pewno chce, ale czasami nogi już nie nadążają. Teraz jesteśmy jednak w okresie, kiedy musimy wykonać ciężką pracę, żeby zaowocowała ona w lidze – mówił oficjalnej stronie GKS Tychy Daniel Rumin.
Brak świeżości był widoczny podczas gry sparingowej z GKS Jastrzębie, w której podopieczni Artura Derbina dwukrotnie obejmowali prowadzenie. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2. Tyszanie mają za sobą już trzy mecze towarzyskie, w których dwa razy przegrali i raz zremisowali.
– Od trzech tygodni jesteśmy w fazie przeciążania organizmów. Musimy zaadoptować w ten sposób zawodników do ciężkich wysiłków i na pewno zawodnicy nie czują świeżości. W tym okresie wszyscy tak trenują, ale naszych wyników nie możemy tylko tym tłumaczyć – mówił Kacper Jędrychowski, asystent trenera GKS Tychy.
Puszcza Niepołomice, sobotni rywal GKS Tychy, na za sobą pięć sparingów, w którym trzy razy odnosiła zwycięstwo, a dwa razy musiała uznać wyższość rywala. Spotkanie rozegrane zostanie na sztucznym boisku przy Stadionie Miejskim, a jego początek zaplanowano na godz. 11:00.