Hokeiści GKS Tychy wykonali plan zakładający wygranie obu spotkań na własnej tafli z Ciarko STS Sanok. Tyszanie drugie starcie wygrali 3:1.
Chyba jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby wszystkie gole padały w czasie gry w przewadze zespołu strzelającego. Tak było wczoraj w Tychach, gdzie każdy gol padł kiedy na lodzie było ‚troszkę luźniej’.
GKS Tychy był zdecydowanym faworytem potyczki, szczególnie po efektownym pierwszym spotkaniu. Wczoraj strzelanie rozpoczął Michael Cichy, który w połowie pierwszej tercji dał prowadzenie swojemu zespołowi. Na drugiego gola trzeba było czekać do czwartej minuty drugiej tercji. Wówczas tyszanie ponownie grali w przewadze, a na listę strzelców wpisał się Paul Szczechura, który znajduje się w doskonałej formie w fazie play-off.
Goście nie podłamali się, a grali zdecydowanie lepiej niż w pierwszym pojedynku. W 34. min. wykorzystali okres gry w przewadze i zdobyli kontaktowego gola. Na przerwę z prowadzeniem 2:1 schodzili obrońcy mistrzowskiego tytułu. W trzeciej tercji tyszanie szukali podwyższenia prowadzenia i sztuka ta udała im się w 53. min. Wynik ustanowił Michael Cichy, a GKS Tychy wygrał drugi mecz i zrealizował plan.
W rywalizacji do czterech wygranych zespół Krzysztofa Majkowskiego prowadzi 2:0, a gra przenosi się do Sanoka. Tam mecze rozegrane zostaną w najbliższy weekend.
GKS Tychy – Ciarko STS Sanok 3:1 (1:0, 1:1, 1:0)
1:0 Michael Cichy – Patryk Wronka – Paul Szczechura (09:02) 5/4
2:0 Paul Szczechura – Alex Szczechura – Michael Cichy (23:56) 5/4
2:1 Eetu Elo – Maciej Witan – Jesperi Viikila (33:50) 5/4
3:1 Michael Cichy – Paul Szczechura – Alex Szczechura (52:10) 5/4
GKS Tychy: Murray (Lewartowski) – Ciura, Novajovsky; Dupuy, P. Szczechura, Wronka – Seed, Biro; A. Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Pociecha, Kotlorz; Gościński, Komorski, Jeziorski – Bizacki, Martin; Marzec, Rzeszutko, Galant.