Czwartoligowy sezon idealnie rozpoczął drugi zespół GKS Tychy. Tyszanie pokonali Podbeskidzie II Bielsko-Biała 4:1!
Mecz dwóch rezerw zapowiadał się bardzo ciekawie. Tomasz Wolak nie mógł liczyć na zbyt duże wzmocnienia z pierwszej drużyny, ale jego podopieczni pokazali w sparingach, że są w dobrej formie.
Mecz jednak lepiej rozpoczęli gospodarze, ale w dogodnej sytuacji zabrakło skutecznego wykończenia. Lepiej było po drugiej stronie boiska, gdzie idealne podanie Wróblewskiego wykorzystał Kasprzyk. Po kwadransie gry groźnie uderzał Jan Biegański, ale na szczęście dla gospodarzy uderzenie zostało zablokowane. Bracia Biegańscy pokazali się z dobrej strony bowiem byli bardzo aktywni, ale.. nieskuteczni.
GKS II Tychy w doliczonym czasie pierwszej połowy podwyższył prowadzenie. Ponownie pokazał się Kasprzyk, który po podanie Jana Biegańskiego uderzył celnie w długi róg bramki bielszczan. – W tej części gry pokazaliśmy się z dobrej strony zarówno w defensywie jak i w ofensywie, musimy jednak popracować nad skutecznością, bo ten mecz mogliśmy zamknąć już w pierwszej połowie – mówił oficjalnej stronie GKS Tychy, Tomasz Wolak.
Drugą część gry również lepiej rozpoczęli miejscowi, którzy atakowali coraz groźniej. W 54. min. Maciejewski obronił strzał rywala, a min. później piłka obiła spojenie słupka z poprzeczką bramki GKS. W 66. min. jednak dopięli swego i strzelili kontaktowego gola. Na więcej jednak tyszanie już nie pozwolili. W 79. min. Staniucha zmieścił piłkę pod poprzeczką, a min. później Wróblewski ustanowił wynik na 4:1.
TS Podbeskidzie II Bielsko-Biała – GKS II Tychy 1:4 (0:2). Bramki: Kasprzyk 2 (4., 45.), Staniucha (79.), Wróblewski (80.).
GKS II Tychy: 90. Maciejowski – 2. Wolak , 19. Kopczyk, 47. Laskoś, 77. Pańkowski, 79. Szołtys, 8. A. Biegański (46, 97. Rutkowski), 18. J. Biegański, 14. Bojarski (85, 7. K. Kokoszka), 9. Kasprzyk (46, 11. Staniucha), 10. Wróblewski (81, 3. Nieśmiałowski).