Koszykarze GKS Tychy przełamali inauguracyjną klątwę. Tyszanie w końcu odnieśli zwycięstwo na początek sezonu, pokonując Siarkę Tarnobrzeg 81:72.
Tyszanie byli faworytem spotkania, bowiem Siarka jest beniaminkiem I ligi. Pierwsze mecze sezonu jednak rządzą się swoimi prawami, dlatego zespół Tomasza Jagiełki musiał od początku być skoncentrowany.
Gospodarze dobrze rozpoczęli mecz, często trafiając za trzy punkty. Tyszanie odpowiadali na ataki Siarki, choć na te rzuty za trzy oczka długo nie umieli znaleźć sposobu. Tyszanie chcieli za wszelką cenę odrobić pięciopunktową stratę, a udało się to dzięki skutecznie wykonywanym rzutom osobistym. Dobrze grał Filip Małgorzaciak, ale gospodarze mieli w swoim składzie ‚króla trójek’ dzięki czemu na przerwę schodzili prowadząc 49:40.
W przerwie Tomasz Jagiełka spokojnie przetłumaczył swoim podopiecznym jak mają grać po zmianie stron, co przyniosło efekty. Siarka grała szybko, ale złapała zadyszkę, którą bezlitośnie wykorzystali gracze GKS. Tyszanie odrobili stratę i wypracowali siedem punktów przewagi. Co ważne trener Jagiełka wpuszczając rezerwowych nie osłabiał zespołu, a dodawał mu nowej jakości.
„Trójkolorowi” kontrolowali przebieg meczu, utrzymując przewagę. W czwartej kwarcie jeszcze podwyższyli prowadzenie i w pełni zasłużenie wygrali przełamując niekorzystną passę inauguracyjnych spotkań. W kolejnym meczu GKS Tychy podejmie Pogoń Prudnik.
Siarka Tarnobrzeg – GKS Tychy 72:81 (26:21, 23:19, 13:29, 10:12).
Siarka Tarnobrzeg – Stanios 28 (8), Niedźwiedzki 15(1), Długosz 12, Gazarkiewicz 9 (1), Rypiński 5, Sewioł 2, Nowicki 1.
GKS Tychy – Małgorzaciak 21 (1), Słupiński 12, Szymczak 11 (1), Hałas 9 (1), Kowalewski 9 (1), Nowerski 9, Kulon 8, Usendiah 2.