GKS Tychy jak wygrywa to po golu zdobytym w doliczonym czasie gry. Tak było też w starciu z liderem – Wigrami Suwałki. Tyszanie wygrali 2:1.
Tyszanie w tym sezonie nie czują się dobrze w roli faworyta. Kiedy nim nie byli to… pokonali Górnika Zabrze 2:1. W meczu z niespodziewanym liderem również to rywalom dawano więcej szans na wygraną.
Od początku gry jednak goście grali bardzo defensywnie, co po kwadransie gry próbował wykorzystać Jakub Świerczok. Jego nieprzyjemny strzał jednak z problemami wybronił bramkarz rywali. Dwie bardzo groźne okazje podbramkowe stworzyli sobie rywale. W obu jednak bardzo dobrze zachował się Paweł Florek, choć w drugiej sytuacji źle zachował się atakujący Wigier, który niepotrzebnie próbował przerzucać piłkę nad bramkarzem GKS.
Tyszanie próbowali swoich sił uderzając z dystansu. Jednak zarówno uderzenia Wojciecha Szumilasa, jak i Mateusza Bukowca mijały cel. Najgroźniej było po akcji Mateusza Grzybka, którego uderzenie zza pola karnego zatrzymało się na słupku.
Drugą połowę kapitalnie rozpoczęli tyszanie. Najpierw Świerczok po wymianie piłki z Łukaszem Grzeszczykiem oddał strzał, po którym ten drugi mógł wykonywać rzut rożny. Zrobił to wyśmienicie, bo idealnie na głowę Daniela Tanżyny. Ten mocnym uderzeniem otworzył wynik spotkania.
Zdobyta bramka nieco chyba rozluźniła zespół Kamila Kieresia. Chwila nieuwagi w 57. min. kosztowała GKS stratą bramki. Szybko rozegrany rzut wolny na środku boiska i szybka kontra dała bramkę przyjezdnym. W 70. min. Wigry miały wiele szczęścia, bo piłka uderzona przez Grzeszczyka odbiła się od słupka i… przeleciała po linii prosto w ręce bramkarza. Zastanawiać się można jedynie dlaczego znajdujący się najbliżej akcji Tomasz Górkiewicz nie dobił jej do pustej bramki.
Zespół GKS Tychy jednak wciąż walczył. W 79. min. kolejny raz kapitalną akcję przeprowadził Mateusz Grzybek i… znowu trafił w słupek. To również nie załamało gospodarzy, którzy w 90. min. wykonywali rzut wolny. Piłkę dośrodkowywał Grzeszczyk, zgrał ją Tomasz Boczek, a z najbliższej odległości do bramki skierował Mateusz Bukowiec. Kapitan GKS Tychy rozgrywał bardzo dobry mecz i chyba tylko Mateusz Grzybek i Jakub Kowalski bardziej zasłużyli na tą bramkę.
GKS Tychy – Wigry Suwałki 2:1 (0:0). Bramki: Tanżyna (49.), Bukowiec (90.).
Tychy: Florek – Górkiewicz, Boczek, Tanżyna, Mańka – Grzybek (83. Błanik), Bukowiec, Szumilas (75. Hirśkyj), Grzeszczyk, Kowalski – Świerczok (78. Mączyński)