Piłkarze GKS Tychy po kapitalnym zwycięstwie w Częstochowie wracają do Tychów, by zmierzyć się z Błękitnymi Stargard. Tyszanie wygrali ostatnie dwie potyczki, więc są faworytem pojedynku.

Zespół Kamila Kieresia już w poprzednim pojedynku na Stadionie Miejskim Tychy prezentował się dobrze, pokazując, że wiele się zmieniło w szatni. Tyszanie walczyli jeden za drugiego, wymieniali mnóstwo podań i chętnie atakowali bramkę rywali. Obyło się też bez spięć między piłkarzami, a efekt tej zmiany gołym okiem widoczny był w Częstochowie.

GKS Tychy - Puszcza Niepolomice

W poprzedniej kolejce tyszanie w szlagierze pod Jasną Górą zdemolowali Raków. „Trójkolorowi” zaaplikowali rywalom osiem goli, tracąc przy tym jednego w doliczonym czasie gry. Przełamał się Adam Varadi, na którego zarówno Kamil Kiereś, jak i kibice tyszan mocno liczą. „Lody przełamał” też Łukasz Grzeszczyk, który rozradowany świętował zdobycie bramki pod sektorem tyskich kibiców, co mu się wcześniej nie zdarzyło.

Jutrzejszy (sobota, 16.04.) rywal tyszan – Błękitni Stargard to cień zespołu, który był rewelacją poprzedniej edycji Pucharu Polski. Zespół znad morza zajmuje odległe 10. miejsce mając w dorobku 31 punktów. W poprzedniej kolejce Błękitni pokonali Olimpię Zambrów 2:0.

Początek spotkania na Stadionie Miejskim Tychy o godz. 18.