O godz. 18:30, a nie jak wcześniej informowaliśmy 19:06 rozegrane zostaną mecze finałowe w Krakowie. Comarch Cracovia podejmuje obrońcę mistrzowskiego tytułu – GKS Tychy.
Przypomnijmy, że tyszanie do finału awansowali po wyeliminowaniu Polonii Bytom (3:0) i TatrySki Podhala Nowy Targ (4:0). Cracovia natomiast w półfinale musiała się uporać z STS Ciarko PBS Bank Sanok (4:3), a wcześniej gładko ograła Orlika Opole (3:0).
Obie finałowe ekipy zajęły dwa czołowe miejsca w sezonie zasadniczym, a ich mecze elektryzowały całą hokejową publiczność w Polsce. Z pewnością nie inaczej będzie w bezpośrednich starciach o złoto. Czy można wskazać faworyta? Bardzo trudno, choć za GKS Tychy na pewno będzie przemawiała większa świeżość. Tyszanie rozegrali tylko cztery mecze w półfinale, krakowianie natomiast siedem, z czego dwa kończył się rzutami karnymi.
– Ciężko powiedzieć, czy zmęczenie zawodników Krakowa będzie miało tutaj jakieś znaczenie. W ostatnim pojedynku Cracovia udowodniła, że kondycyjnie jest znakomicie przygotowana do sezonu. Nie możemy liczyć na ich słabszą grę, od początku musimy grać to co sobie założyliśmy i realizować swoją taktykę – mówił oficjalnej stronie GKS Tychy Bartosz Ciura.
Pierwsze dwa mecze rozegrane zostaną w Krakowie i oba rozpoczną się o godz. 18:30.