Futsalowcy GKS Tychy przegrali kolejny mecz ligowy. Tym razem tyszanie ulegli Marexowi Chorzów 2:3, choć prowadzili 2:0.
W spotkaniu z Marexem faworytem byli tyszanie. Początek meczu zresztą zapowiadał spokojną wygraną gospodarzy, którzy jednak po siedmiu min. oddali pole gry gościom.
Zespół Zbigniewa Modrzika zaczął mecz uważnie w obronie, gdzie żaden z tyszan nie odstawiał nogi. W dodatku w 3. min. Paweł Pytel przejął podanie rywala i idealnie obsłużył Piotra Myszora, który otworzył wynik. Goście próbowali pokonać Marcina Sitko uderzając z dystansu, ale bez efektu. W 6. min. piękny strzał w krótki róg oddał Samuel Jania. Chwilę później Myszor mógł podwyższyć prowadzenie, ale bramkarz gości odbił piłkę ręką poza polem karnym.
Okazji nie brakowało po obu stronach parkietu. Jednak pomimo dwubramkowego prowadzenia tyszanie oddali inicjatywę rywalom, którzy ją wykorzystali. W 11. min. szczęśliwie pokonali Sitko, a niespełna 60 sek. później pewnie wykorzystali przedłużony rzut karny. W 17. min. goście wyprowadzili kontrę, po której objęli prowadzenie.
Gospodarze nie mieli też szczęścia, bowiem Myszor trafił w słupek, a Adam Wolak w poprzeczkę. Po zmianie stron, pomimo wielu okazji bramkowych, wynik nie uległ zmianie. Czerwoną kartką został ukarany Marek Kołodziejczyk.
GKS Futsal Tychy – Marex Chorzów 2:3 (2:3). Bramki: Myszor, Jania.
GKS: B. Sitko – Pytel, Wolak, Kubica, Myszor – Jania, Kochanowski, Kołodziejczyk, B. Sitko.