Zawodnicy TKS Nascon Tychy mieli postawić „kropkę nad i” i zapewnić sobie utrzymanie w I lidze. Jednak dzisiejszy mecz pokazał, że oba zespoły lepiej czują się na parkiecie rywala. Tyszanie przegrali 1:3, a mecz nr 4 już jutro.
Na wyjeździe zespół Grzegorza Słabego rozegrał dwa kapitalne mecze, wygrywając 3:0 i 3:1. Te wyniki wysunęły tyszan na rolę faworytów rywalizacji. Należało jednak pamiętać, że oba zespoły lepiej czują się na parkiecie rywala…
Pierwszy set temu zaprzeczał, bowiem gospodarze po wyrównanym początku na przerwę techniczną zeszli prowadząc 8:7. Z akcji na akcję tyszanie powiększali przewagę (13:10, 15:11). Dobre zawody rozgrywał Rafał Sobański, po którego asie TKS prowadził 19:12. Ostatecznie tyszanie wygrali do 18.
Kolejne sety potwierdziły, że AGH 100RK AZS dobrze czuje się na tyskim parkiecie. Początek drugiej partii należał do TKS, który jednak szybko oddał prowadzenie. W tyskim zespole bardzo słabo funkcjonowało przyjęcie, co było jednym z głównych powodów powiększania przewagi rywali (6:11, 14:19). Tyszanie w końcówce wzięli sięga odrabianie strat i doszli nawet rywali na dwa punkty (19:21), jednak ostatecznie krakowianie wygrali do 21.
Trzeci set dobrze zapowiadał się dla TKS Nascon, który prowadził 7:6 i 10:8. Jednak goście ponownie się zmobilizowali i wyszli na prowadzenie. Tyszanie wciąż popełniali proste błędy, a na dodatek fatalnie zagrywali piłkę. AGH 100 RK AZS Kraków wygrał trzeciego seta do 20. Także czwarta partia miała podobny przebieg. Słabe przyjęcie i fatalny serwis były powodem porażki do 20.
Jutro TKS Nascon ponownie podejmował będzie krakowian i ponownie stanie przed szansą zapewnienia sobie utrzymania w I lidze. Początek czwartego meczu fazy play-out o godz. 18.
TKS Nascon Tychy – AGH 100RK AZS Kraków 1:3 (25:18, 21:25, 20:25, 20:25).
TKS Nascon: Roch, Kiwior, Macek, Surma, Sobański, Kozioł, Siewiorek (l) oraz Nowosielski, Miller, Pić.