Na boisku w Jaroszowicach rozegrano szlagierowy pojedynek tyskiej A-klasy. Miejscowy OKS JUW-e podejmował wicelidera z Radostowic, a wygrana pozwoliłaby wskoczyć na jego miejsce.

Tyszanie zagrali mocno osłabieni brakiem Łukasza Gorkiego, Szymona Bobli i Jacka Mikolasza. Stawka meczu nieco sparaliżowała gospodarzy, którzy weszli nerwowo w mecz. To wykorzystali goście już w drugiej min. obejmując prowadzenie. Kryla zaspał przy próbie łapania na spalonym rywala, a ten w sytuacji sam na sam się nie pomylił.

To był jednak lodowaty prysznic dla gospodarzy, którzy przejęli inicjatywę i odważnie atakowali bramkę gości. Bliski wyrównania był Bartosz Hornik, ale jego płaski strzał minął słupek. W 26. min. Robert Kaczmarczyk pięknie uderzył z rzutu wolnego, ale piłka zatrzymała się na słupku. Pięć min. później ten sam zawodnik ponownie wykonywał rzut wolny, tym razem lokując piłkę w okienku bramki wicelidera.

juwe

Po zmianie stron nieco więcej z gry mieli goście, ale nie potrafili stworzyć sobie dobrych okazji strzeleckich. W 70. min. Hornik znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali. Tyszanin pomimo iż był faulowany zdołał zdobyć bramkę, która jak się później okazała była na wagę trzech punktów. W końcówce goście rzucili się do odrobienia straty, ale zespół Grzegorza Broncla utrzymał prowadzenie i wskoczył na pozycję wicelidera.

OKS JUW-e Tychy – Josieniec Radostowice 2:1 (1:1). Bramki: Robert Kaczmarczyk, Hornik.
OKS JUW-e: Gąsior – Rafał Kaczmarczyk, Nyga, Kryla, Pomietło – Michalski (70. Piotr Haśnik), Firlej, Robert Kaczmarczyk (84. Wendreński), Nguyenduy (39. Białorucki), Hornik – Kostrzewa (87. Czarnecki).